Miłość na zakręcie

3.4K 94 28
                                    

- Melka!!!!Pośpiesz się!!!Bo się spóźnimy !!!!
-Idę, już idę! !!!- krzyknęła w odpowiedzi drobna blond istotną. Męską opiekowałam się odkąd jej mama a moje przyjaciółka wyjechała za granicę. Od razu ją polubiłam. Zresztą ona jest naprawdę cudowna. Gdy jej nie było jakoś nie potrafiłam wstać z łóżka i samym faktem się cieszyć. W biegu wsiadłyśmy do mojego samochodu i w niecałe dziesięć minut byłyśmy już pod szkołą Melki. Obiecałam,że przyjadą po nią o trzeciej i zaraz gdy mała zniknęła za drzwiami szkoły pojechałam do pracy. Pół roku temu skończyłam studia prawnicze i robiłam aplikację w jednej z największych firm prawniczych w Warszawie. Jako miała dziewczynka planowałam wielką karierę za granicą ale ne narzekam. Zrobię aplikację w Polsce a potem mogę wyjechać, prawda???
-Dzień dobry, pani Adelo!!!-przywitałam się z sekretarką. Bardzo ją lubiłam . Bardzo mi pomogła gdy szukałam pracy. Taka moja druga mama. Miałam dzisiaj dużo spraw na głowie więc od razu zabrałam się do pracy. Prawie kończyła gdy zadzwoniła do mnie nauczycielka Melki.
-Dzień dobry. Stało się coś ???
-Melka i jej kolega z klasy, Adaś utknęli w jednej z klas.... Drzwi się zacieły. Może pani teraz przyjechać? ??
-Tak, oczywiście. Już jadę. -szybko poprosiłam szefa o wyjście przed czasem i piętnaście minut później byłam już na miejscu. Pod drzwiami jednej z klas zobaczyłam nauczycielkę z jakimś wysokim facetem w garniturze. Tak szybko jak pozwalały mi na to moje szpilki podbiegłam do nich. Facet od razu się do mnie odwrócił. Jego brązowe oczy patrzyły na mnie z chłodem i dystansem .
- Wiadomo już coś ???-zapytałam. Nauczycielka pokreciła głową. Nie wiedziałam co zrobić. -Kochanie,wszystko dobrze???Jak się czujesz???
-Dobrze, ciocia, że już jesteś! !!!Nie możemy stąd wyjść! !!Ciociu zrób coś !!!
-Zaraz coś....-mój wzrok padł na zamek -Kochanie, powiedz mi,jest klucz w zamku???
-Nie!!!-odpowiedział mi jakiś chłopak.-Niech pani cos zrobi bo ją z tą sierotą już tu nie wiedzę!!!!
-Kolego,ty uważaj co mówisz, dobrą???Zaraz spróbuję was otworzyć. Dajcie mi chwilę. ...-wyjęłam spółkę z włosów i poszperałam w zamku. Usłyszałam cichy dźwięk. Udało się. Już po chwili miałam Melkę w ramionach. Bałam się o nią. Facet złapał tego chłopaka za rękę i nic nie powiedział. Zaczęli iść w stronę wyjścia. Nie miałam zamiaru odpuszczać.
-Chwileczkę! !!!Musimy porozmawiać.

Miłość na zakręcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz