Rozdział 2

1.6K 123 21
                                    


- I, jeśli będziesz mieć jakiekolwiek pytania lub będziesz potrzebować pomocy z ustawieniem wszystkiego, nie wahaj się dzwonić. – Powiedział z uśmiechem Louis, wręczając mężczyźnie rachunek.

- Dziękuję, na pewno. – Odpowiedział mężczyzna, zabierając pudło z odtwarzaczem DVD, które zakupił.

- Miłego dnia! – Krzyknął Louis do klienta, który wychodził ze sklepu elektronicznego, w którym pracował.

- Nawzajem! – Odkrzyknął, zanim zamknął drzwi.

Louis pracował w sklepie elektronicznym już jakieś dwa lata i uwielbiał to. Jego koledzy byli świetni, chociaż szef to suka. Miał skłonności dawania mu najgorszych możliwych godzin pracy, które były zazwyczaj nocnymi zmianami. Były jednak dobrze płatne, a Louis miał wymówkę żeby czasami wyjść do domu. Razem z nim, w sklepie pracował jego przyjaciel Zayn, praca w dwójkę dawała o wiele więcej zabawy.

- Więc, co tam u twojego tajemniczego kochanka online? – Głos Zayna, dochodzący gdzieś zza Louisa, przestraszył go.

- On nie jest moim tajemniczym kochankiem. – Oznajmił Louis, wywracając oczami. Ta reakcja, wywołała szeroki uśmiech na twarzy przyjaciela.

Zayn miał na myśli Harry'ego. Louis powiedział jemu, Liamowi i Niallowi, że dostał wiadomość od nieznajomego, a było to około tydzień temu. Chłopcy rozmawiali online non-stop, przez co czuł, jakby znał Harry'ego od zawsze.

Louis dowiedział się, że rodzice Harry'ego rozwiedli się i chłopak nie utrzymuje z ojcem bliższych kontaktów. Miał starszą siostrę – Gemmę – i matkę Annie. Okazało się również, że Harry ostatni raz był w związku rok temu, jego facet oszukiwał go, przez co Harry nie chciał mieć z nim nic wspólnego.

Kibicował Rivelpoolowi, przez co czuł się rozczarowany, gdyż Louis wolał Manchester United, ale to pozwoliło odbyć im sporo dyskusji na temat piłki nożnej. Harry pracował w sklepie dla kibiców piłki nożnej w Cheshire, był zadowolony ze swojej pracy. Co więcej, lubił śpiewać i umiał grać na gitarze.

Louis czuł, że Harry był typem faceta, z którym można rozmawiać o wszystkim. Był absolutnie wspaniały, co nie było minusem.

Jego przyjaciele, zwłaszcza Zayn, wręcz zasypywali go pytaniami o „tajemniczego kochanka online", jednak Louis nie zdradził im nawet imienia Harry'ego. Gdyby im powiedział, chcieliby wytropić chłopaka, a wtedy zrobiliby z niego całkowitego głupka, chociaż nie taki mieliby zamiar. Więc, Louis powiedział tylko, że piszą do siebie i Harry jest całkiem przystojny. Resztę zatrzymywał dla siebie.

- Oh, oczywiście, że jest. Czerwienisz się za każdym razem, gdy o nim wspomnę. – Powiedział Zayn, mrugając. Z gardła Louisa wydobył się jęk.

- Nie prawda – Zaprotestował Louis, mimo iż czuł, że jego policzki stają się coraz cieplejsze.

- Właśnie, że tak. Czerwienisz się w tej chwili. Spójrz na siebie. – Louis odwrócił się, pisząc zawzięcie na komputerze, byleby nie patrzeć na Zayna.

- Zamknij się. – mruknął, potwierdzając tym, że naprawdę lubił „tajemniczego kochanka online".

- Zdradzisz mi chociaż, jak ma na imię? – Zapytał Zayn, opierając się o blat lady obok komputera, nie dając tym Louisowi możliwości, by go zignorować.

Chłopak westchnął, odrywając wzrok od ekranu komputera i skupiając uwagę na przyjacielu.

- Obiecujesz, że nie odnajdziesz go i nie zrobisz ze mnie głupka? – Louis musiał wiedzieć.

Nothing to lose - tłumaczenie plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz