Spojrzałam mu w oczy. Były przepiękne...ta chwila trwała dosłownie chwile a jego usta zbliżyły się do moich. Nie ukrywam, że się zdziwiłam. Jednak po chwili chłopak odsunął się dalej uśmiechając się przepięknie. Nasze twarze dalej dzieliła bardzo mała odległość. Chciałam zapytać, czemu tak nagle i dlaczego w ogóle to zrobił, ale on znów mnie wyprzedził tłumacząc mi wszystko.
Jimini: Riko... wiem, że jesteś teraz zaskoczona, dlaczego to zrobiłem. Jednak taka jest prawda, że wybierając ciebie pierw potrzebowaliśmy dużo ciekawych informacji o tobie. Gdy zaciekawiliśmy się twoją osobą i poczuciem humoru zdecydowaliśmy, że wybieramy ciebie i poprzestaliśmy na dalszym szukaniu informacji. Mi było dalej za mało... zainteresowałaś mnie i szukałem dalej. Czytając twoje posty śmiałem się sam do ekranu komputera, co najmniej jakbym znał cię i wiedział czego dotyczą te posty. Znalazłem twoje konto na Instagram'ie i Twitter'ze... oraz potem na Snapchat'cie chciałem cię dodać, jednak my nie możemy ze swoich prywatnych kąt dodawać fanów. Nawet jeśli oni znają nasze nazwy na tych stronach i wysyłają nam zaproszenia nie możemy zaakceptować. Jest to przykre bo wielu idoli chciałoby mieć bliższy kontakt z fanami.. no niestety... Dlatego gdy wiedziałem już, że będziesz u nas.. czułem potrzebę i mus by dla ciebie coś przygotować. Przez te wszystkie dni od wysłania płyty do twojego przyjazdu chodziłem z głową w chmurach myśląc o niespodziance... takiej tylko ode mnie... takiej wyjątkowej... W noc przed dzień twojego przyjazdu nie mogłem spać. Co mnie natchnęło? Nie mam pojęcia. Włączyłem notatnik w telefonie i zacząłem pisać tekst tej o to właśnie piosenki. Potem została już tylko muzyka... Dziękuję za to, że tak szczerze zareagowałaś na tą niespodziankę.. dużo to dla mnie znaczy bo wiem wtedy, że ci się spodobała. Wiem, że wydaje ci się to dziwne, że ja idol zauroczyłem się zwykłą fanką. Chociaż przepraszam... nie jesteś zwykłą fanką. Jesteś piękna, i wyjątkowa na swój własny cudowny sposób.. Dla mnie taka jesteś.... Ja jestem może i idolem wielu fanek na tym świecie... ale też jestem zwykłym chłopakiem i człowiekiem... Kariera się kiedyś skończy i dalej będą może o mnie pamiętać a może wkrótce zapomną...Jednak może potem mi zabraknąć czasu na szukanie i pokochanie tej jedynej osoby.. dlatego po prostu przemyślałem wszystko jeszcze wczoraj i zdecydowałem, że powiem ci o swoich uczuciach... Wiesz kiedy się w nich upewniłem? Gdy już na pierwszym spotkaniu traktowałaś nas jak kumpli i zwykłych ludzi a nie jakieś gwiazdki... Bycie piosenkarzem to moje hobby i marzenie a nie sztuczna maska... nie chce być tylko tak traktowany. Chce czuć miłość, szczęście, smutek i inne uczucia jak zwykli ludzie... bo ja również do nich należę... O jejku rozgadałem się przepraszam ale chciałem byś wiedziała.. zanim przyjdzie czas twojego powrotu do Polski.
Podczas tych wszystkich słów, słuchałam go uważnie patrząc na jego twarz i w oczy.. Widziałam w nich doskonale, że mówił prawdę i czuł ulgę mogąc mi to powiedzieć. Uśmiechałam się do niego cały czas... by widział, że dla mnie to są bardzo radosne i szczęśliwe słowa... , że szczerze rozumiem to mówi i akceptuje jego uczucia. Gdy skończył spojrzał mi prosto w oczy wyczekując odpowiedzi. Siedząc obok niego spojrzałam na swoje dłonie, myśląc nad odpowiedzią. Jak ubrać ją w słowa.
Riko: Jimini oppa... wszystkie te słowa, na których wypowiedzenie zebrałeś odwagę.. sprawiły, że się uśmiechnęłam i robię to do tej pory.. To wszystko co powiedziałeś, było bardzo urocze i wzruszające. Oczywiście rozumiem to wszystko. Rozumiem, że nawet jako piosenkarz zasługujesz na szczęście.. ale nie takie zwyczajne tylko te, które daje ci twoja druga ukochana osoba.... , że zasługujesz na miłość. Wierzę, w to, że jesteś zwyczajnym człowiekiem, który kocha i zachowuje się jak inni, mimo, że niektóre fanki traktują idoli jak sztuczne roboty, które mają tylko koncertować. Będąc tam w Polsce traktowałam cię jako mojego drugiego najukochańszego Biasa... tylko nie patrząc tu jedynie na urodę ... tylko na talent.. osobowość i prawdziwość w tym co robisz. Zawsze twierdziłam, że jesteś utalentowany i przystojny... , że się wyróżniasz i masz coś w sobie wyjątkowego.. Ale wydawało mi się, że jest to zwyczajne zauroczenie idolem. Jednak gdy tu przyjechałam... dalej czułam zauroczenie ale nie jako idolem a jako osobą i po prostu chłopakiem... Starałam wybić to sobie z głowy, ponieważ gdzie ja głupia zakochałam się w idolu, który prawdopodobnie traktuje mnie jak każdą inną fankę. Gdy powiedziałeś mi jak i również NamJoon, że to właśnie wy wybraliście mnie poczułam, że trafiło mi się wielkie szczęście. Jak powiedziałeś przed chwilą, że zainteresowałeś się moją osobą... zrozumiałam, że mam prawo do uczucia, które czuję, że nie jestem jednak dla was obojętna jak i dla ciebie... Jimini oppa dziękuję za te wszystkie słowa.
Wtuliłam się w niego mocno, a on mnie objął swoimi silnymi ramionami szepcząc, że mnie pokochał.. prawdziwie pokochał.
Dalej uśmiechałam się jak głupia. Zadawałam sobie w głowie pytania.. czy to jest na pewno możliwe, że ten Park Jimin zakochał się we mnie? Że ja jako najzwyklejsza fanka mam prawo czuć do niego coś więcej niż miłość do idola?Tych pytań możnaby było zadawać tysiące jednak nie chciałam marnować na to tej pieknej chwili. Cieszyłam się chwila, słowami, które od niego usłyszałam oraz nim samym, że moge go teraz przytulać.
Po dłuższej chwili siedzenia tak w tym czułym uścisku Jimini odsunął się dalej sie usmiechając.Jimini: Rikuś mam do ciebie jedno małe pytanko... Jest taka możliwość, że zaakceptujesz moje uczucia? I pokochasz mnie jak zwykłego chłopaka? Prosze odpowiedz na te pytania nie myśląc o mnie jako o sławnym chłopaku, który wyznaje ci teraz swoje uczycia tylko tak jakbyn bym jednym z wielu chłopaków na tym świecie. Jakbym byl na przyklad twoim kumplem.
Zaśmiałam się, ponieważ zawsze traktowalam ich jak zwyczajnych ludzi którzy po prostu spełnili swoje marzenia.
Riko: Jimini moj najdrozszy kumplu.. odzwajemnie twoje uczucia jaki zwyklego czlowieka ktorym jesteś i za którego cie uważam ponieważ spełnianie marzeń nie zmienia cie w kogoś innego. Zakochałam się w Park Jiminie z Busan.. ktory przyjechał do stolicy Korei Południowej by spełnić swoje marzenia. W chłopaku, który zasluguje na prawdziwą, szczerą miłość. ...
Nie miałam szansy skończyć swojej wypowiedzi, ponieważ malinowe, pełne i miękkie usta chłopaka dotknęły moich składając na nich motyli pocałunek.
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oto dodatek do mojego opowiadania. Jest to ukazanie tego co się stało gdy Jimini zaprowadził mnie do swojego pokoju, a potem szliśmy podsłuchiwać chłopaków jaką nagrywając piosenkę.
Dziękuję tym co przeczytali całe moje opowiadanie.
~Rikuśia♥
CZYTASZ
𝐒𝐳𝐜𝐳𝐞𝐬𝐥𝐢𝐰𝐲 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐩𝐚𝐝𝐞𝐤
ФэнтезиPrzypadkowe szczęście jest możliwe. Czy to by było spełnienie marzeń wielu z nas? Zdecydowanie. W tym wypadku wyobraźnia spełniła je mi. Podczas snu. I stąd właściwe pomysł na ta pracę. Nic więcej dodać nic ująć. Mam nadzieję że przypadnie do gust...