Teraz jestem w Więzieniu Stanowym w San Quentin. Jak się tu znalazłam?
Czwarty miesiąc przemiany, początek zażywania narkotyków. Tylko marihuana, nie sięgałam i nigdy nie sięgnę po inne narkotyki. Co takiego mi to dawało? Poczucie wolności, euforie, niezależność, wszystko to czego potrzebowałam, Ale to kosztowało. Nie mogłam pozwolić sobie na wydanie wszystkich zarobionych pieniędzy. Rodzice wiedzieli ile zarabiam, i musiałam się spowiadać z każdego wydanego grosza, nasze relacje trochę się pogorszyły. Poznałam dilera, który z resztą mnie zapatrzał. Z uwagi na fakt że dość często się widywaliśmy, chyba się zaprzyjaźniliśmy. Później spotykaliśmy się nie tylko po to by dokonać transakcji. Zbliżyliśmy się do siebie.
Nazywał się Hugo, był wysoki. Jego spojrzenie było zniszczone przez wszystko na co patrzał. Przez ćpunów na głodzie, ich ból, bezsilność, błagania, przez martwe ciała które tak często widywał. Mimo to zawsze był zadbany, nosił idealnie przystrzyżoną brodę, miał zawsze czyste ciemne włosy. Ubierał się tak by nie rzucać się w oczy, by wtopić się w tłum. Mimo to nie był taki. Nie był zwykły. Słuchał metalu, miał zaledwie siedemnaście lat, a ilości jego tatuaży nigdy nie udało mi się zliczyć. Kolczyk w nosie był jego znakiem rozpoznawczym.
Dla mnie był idealny.
Więc dlaczego w tak młodym wieku, jest tym kim jest? Nie miał tyle szczęścia co ja, nie wychowywał się w dobrym domu, z kochającą rodziną. W jego przypadku potwierdza się reguła, dziecko ćpunki zawsze będzie powiązane z jej nałogiem. Tak też było. Ale nadal zadać można pytanie, dlaczego? To wbrew pozorom proste. W wieku piętnastu lat poznał dilera swojej matki, a ten nauczył go fachu. Początkowo rozprowadzał towar w szkole, uczniom a zdarzało się, że nawet kadrze pedagogicznej. Później wyszedł w tak zwany 'teren'. Rozpowszechniał wtedy mocniejszy towar, nie tylko 'trawkę' jak w szkole, ale heroinę. Wiązało się to z większym ryzykiem. Mimo że miał przy sobie nieraz ogromne ilości narkotyku, nigdy niczego nie spróbował. Nie chciał powielać schematów matki. Z czasem wszyscy dostrzegli, że ten 'mały gnojek' ma potencjał i zna się na rzeczy lepiej niż nie jeden 'stary'. Dostarczał towar przeróżnym ludziom, ale nigdy własnej matce. To była jego zasada. Ani jej, ani innym bliskim.
Po czasie przestał dostarczać go również mi, co może oznaczać jedno. Tak byłam jego bliską osobą. Jego miłością. Czy było pięknie? Czy było jak na filmach? Nie, było lepiej. Nie potrafię opisać tego żadnymi słowami, po prostu było to coś, o czym nigdy nie zapomnę. To on w pewnym sensie uratował mnie i pomógł mi. Dzięki niemu przestałam palić marihuanę, ale zaczęłam dilować. Była to ostatnia część mojej przemiany. Taka już zostałam.
Dilowanie. Dilerka.
O to dlaczego teraz jest właśnie tu.
Ale JAK dokładnie tu trafiłam ?

YOU ARE READING
Osadzona
Mystère / ThrillerHistoria dziewczyny, która nie spodziewała się, że tak potoczy się jej życie. Zaskakująca, momentami zabawna ale jednocześnie pełna bólu. Jakie będzie jej zakończenie?