Mama nadal nie mogła uwierzyć w to, że przyleciały z nami 4 gwiazdy popu.
Wraz z Julią opowiedziałyśmy jej historię jaką przeżyłyśmy w drodze do Londynu na koncert. Wszystko dosłownie wszystko jej powiedziałyśmy. Nawet o panu Mohamedzie Al-Koperku się dowiedziała. Zadzwoniłyśmy do naszej przyjaciółki Zuzanny by do mnie przyjechała.
Zuzia gdy tylko pojawiła się u mnie od razu się dowiedziała o naszej historii. Ze zdziwieniem słuchała jak to opowiadamy. Powiedziała, że nam zazdrości i sama chciałaby przeżyć taką przygodę jak my.
Chłopacy zostali u mnie na noc.
Na drugi dzień pojechali z nami do szkoły. Każda dziewczyna chciała od nich autograf i zdjęcie. Chłopacy byli mili więc to robili. Wszyscy w szkole nawet chłopacy zazdrościli nam. I znów nasuwa się ten sławny cytat Marty " Fejm Dojebany ".
Niestety One Direction musieli już lecieć z powrotem do Wielkiej Brytanii. Przyjechałam do domu zjadłam obiad, odrobiłam lekcje i trzeba było już iść spać.