Rozdział XI

9 2 0
                                    

Dziś nie poszłam do szkoły go jestem chora. Cały dzień muszę w łóżku leżeć. Masakra normalnie. Na szczęście Julia jest w szkole, więc będzie mnie informowała co dzieje się w szkole. Tak trochę murzyn. Ale czego nie robi się dla przyjaciół. Trzeba Ją trochę wykorzystać.


Mama zrobiła mi pyszne śniadanie. Takiego dawno nie jadłam. Ale i tak nie przebiło lodów z Londynu. Zjadłabym teraz je.


O Julia do mnie napisała:

- Hej. Jak się czujesz słonko ? :3

- Hej. Tak wiesz, średnio. :/ Lepiej mów co w szkole :*

- No to słabo. Ahh. Dominik ode mnie z klasy złamał nogę, a Mikołaj z 3b połknął szpilkę.

- Oj, to ostro.

- No masakra. Dobra ja idę bo matma mi się zaczyna. Paa :*

- Ok ok. Pa :* :*


No to +/- wiem co się dzieje w szkole.


Do końca dnia leżałam z telefonem w łóżku.

Nicola H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz