Jestem w sali i czekam na nauczyciela. Zaraz mam matmę. Nie chcę mieć już lekcji, najlepiej poszłabym do domu i położyła na łóżku i płakała. Najlepiej bym zniknęła Wiki sie działa obok ale się nie odzywała co było dziwne. Zawsze do mnie gadała a teraz nawet się nie odwróci. Może jest o coś zła. Ale o co? Przecież nic jej nie zrobiła.
Nauczyciel wszedł do klasy. Usiadł przy biurku i otworzył dziennik. *Ehh, znowu idzie ktoś do tablicy. Mam nadzieje że nie ja*
*... Wiki?* nauczyciel pyta najpierw obecność. Zawsze zwraca się do nas po imieniu.
*Jestem!* krzyknęła Wiki.
*... Sebastian?*
*Obecny!* krzyczy Sebek.
*... i Kylie?* pyta nauczyciel.
*Jestem!*. Wiki odwraca się do mnie przestraszona. Nie patrzy na mnie tylko w nicość tak jakby mnie tam nie było. *Co jest?* pytam Wiki szeptem. Ona jeszcze bardziej wytrzeszcza oczy.
*Ale tej wariatki nie ma. Pewnie znowu wagaruje.* mówi Justyna.
*Nie mów tak Justyno to nie grzecznie.* odpowiada nauczyciel.
*Pff...* odpowiada Justyna jakby ona miała racje.
*Ale ja jestem* mówię.
*Dobra kto udaje głos Kylie?* pyta nauczyciel. Wiki patrzy na mnie jakby widziała ducha.
*O co wam chodzi przecież tu jestem* mówię ze zdziwieniem.
*Dobra koniec tego kto udaje Kylie? To ty Wiki.* pyta nauczyciel już trochę zdenerwowany.
*Nie, to nie ja* odpowiada Wiki.
*Już się uspokójcie i wracamy do lekcji* mówi nauczyciel.
Nie wiedziałam o co wszystkim chodziło, przecież tu jestem. Spojrzałam na siebie i ... *O Juzu! Nie ma mnie!* krzyknęłam z przerażeniem. Nie wiedziałam co zrobić. Stałam się niewidzialna. Pewnie nowa moc. Musiałam stać się znowu widzialna. Potrzebowałam pomocy Wiki.
Napisałam na karteczce: Wiki, nie wiem co się ze mną dzieje. Pomocy! Zerwij się z lekcji, powiedz że cię brzuch boli czy coś xd. A i jak będziesz wychodzić to złapie cie za rękę żeby nikt nie zauważył że drzwi same się otworzyły.
Wiki to zobaczyła i podeszła do nauczyciela. Wymyśliła że ją brzuch boli i czy może iść do pielęgniarki. Następnie wzięłam ją za rękę i wyszliśmy z klasy. Nikt nie zauważył że ja też wyszłam.
*Co się dzieje Kylie?!*
*Nie mam pojęcia chodź do łazienki tam na pewno nikogo nie ma.* powiedziałam i ruszyłam w stronę łazienki.
Na korytarzu zobaczyłam Matt'a który idzie w naszą stronę. Nie chciałam na niego patrzeć więc spuściłam głowę w dół, bo nie chciałam na niego patrzeć. Szłam zapatrzona w moje buty. Nagle zderzyłam się z czymś dużym. Upadłam na ziemię. Podnoszę głowę i widzę że Matt patrzy się dziwnie w nicość, trochę ze strachem.
*Kylie!* krzyknęła Wiki, gdy spostrzegła się że "coś" zderzyło się z Matt'em.
*Co? Gdzie jest Kylie?* spytał z bólem w oczach.
*E ... nigdzie tak mi się wymsknęło.* powiedziała Wiki.
*No ok* powiedział Matt z dziwnym wyrazem twarzy.
*Kurde czemu musze mieć takiego pecha.* powiedziałam szeptem.
*Co ... to- to było?* powiedział przestraszony Matt.
*Czy ja na prawdę powiedziałam to na głos?!* pomyślałam.
*Emm .. to byłam ja* Wiki udawała uśmiech.
*No ok .. ale ja widzę że coś kręcisz .. * powiedział Matt.
*Nie, zdaje ci się*
*Ok... . Wiesz co u Kylie? No wiesz jesteś jej przyjaciółką i ..* powiedział Matt z dziwną miną.
*Tak wiem. U niej ... Wszystko dobrze. To znaczy ... jest ostatnio bardziej smutna.* powiedziała Wiki a ja ją uderzyłam lekko w rękę.
*No ok. Jak ją spotkasz to ... ahh, nie ważne. Pa* powiedział Matt i poszedł dalej.
*Pa!* krzyknęła Wiki.
*Ehh, no chodź już do tej łazienki.* powiedziałam i ruszyłam w jej stronę.
*Tak tak* powiedziała Wiki i poszła ze mną.
Stanęłam przed lustrem. Nie było mnie! *Jak to możliwe? A tak jestem aniołem. Ale co mam zrobić żebym była znowu widzialna?* To jest dziwne. Wiktoria próbowała mnie odnaleźć wzrokiem ale nadal mnie nie widziała.
*Kylie?* spytała niepewnie dziewczyna.
*Tak jestem tu. Powiedz mi lepiej co mam zrobić żeby stać się widzialną??* powiedziałam z przerażeniem.
*Emm... no nie wiem. Może spróbuj myśleć o tym jak jesteś widzialna.* powiedziała niepewnie.
*No ok*
Zaczęłam wyobrażać sobie mnie. Najpierw dokładnie głowę, potem ręce, następnie całe ciało. Bałam się zobaczyć już mnie widać.
*Wiki?* spytałam.
*Kylie! Ty! Ahh! Wiedziałam że zadziała* powiedziała szczęśliwa Wiki. Otworzyłam oczy i poczułam jak mnie przytula.
*Czyli moją następną mocą i chyba już ostatnią jest niewidzialność.* pomyślałam.
Informacja
Przepraszam że dzisiaj krótszy ale nie mam czasu. Mam ostatnio dużo testów, więc mam więcej nauki. W weekend spróbuję napisać dla was 2. Jeśli w weekend nic się nie pojawi to w Czwartek na 100%.
CZYTASZ
Księżyc przebudzenia
FantasyOdkąd Kylie się przeprowadziła zaczynają dziać się dziwne rzeczy. I też z nią. Poznaje Matt'a i innych przyjaciół. Wkracza do nowego świata wcześniej przez nią nie znanego, którego jej rodzice ukrywali przed nią. W pewnym czasie rodzice Kylie jej ws...