22. Bal

99 39 0
                                    

Dedykacja dla Natalii. ♥

Nie którzy tańczyli a innymi rozmawiali ze znajomymi. Cała sala była pełna. Dyrektor zapowiedział, że niedługo ogłosi królową balu. Poszłam z Matt'em zagłosować.

*Na kogo głosujesz?* zapytałam.

*Na ciebie skarbie* powiedział z uśmiechem.

*Ale ja nie startuje.* powiedziałam lekko zdziwiona.

*Zgłosiłem cię* powiedział z śmiechem.

*Hmmm? Na prawdę?* powiedziałam lekko podirytowana.

*Wiedziałem że nie będziesz chciała więc sam cię zgłosiłem*

*Tsa...* powiedziałam i na karteczce zaznaczyłam głos na Wiki. Matt startował na króla więc drugi głos oddałam na Matt'a.

Muzyka się ściszyła a Dyrektor wszedł na scenę.

*Proszę o uwagę!* powiedział przez mikrofon. *Proszę wszystkich kandydatów na scenę.*

Wszyscy weszli a Matt pociągnął mnie za sobą bo wiedział że sama nie wejdę. Nauczyciele liczyli ostatnie głosy i nazwisko zwycięscy wsadzili do koperty. Jeden z nauczycieli podał Dyrektorowi koperty z nazwiskami. Dyrektor otworzył pierwszą kopertę. W sali panowała cisza.

*Królem balu zostaje ...* jak zwykle musi być przerwa *Sebastian!* powiedział a wszyscy bili brawa.

Sebek poszedł na przód i czekał na królową żeby założyć korony. Mam nadzieje że Wiki wygra. Byłoby to słodkie. Idealnie pasują razem.

*Królową balu zostaje* Dyrektor znowu przewał. Justyna już wyszła na przód. Czy ona musi być taka pewna siebie? *Kylie* tego się nie spodziewałam. Justyna zaczęła zabijać mnie wzrokiem. Tak na prawdę nie miałam ochoty na bycie królową. Przez ten taniec i mowę z podziękowaniem. *Chodź* powiedział Dyrektor przerywając moje przemyślenia.

Założyli mi i Sebie koronę na głowę i musieliśmy cos powiedzieć. Sebek zaczął. Widział ze nie miałam ochoty.

*Dziękuje za wszystkie wasze głosy na mnie.* powiedział i przepuścił mnie do mikrofonu.

*Dziękuje za głosy. Na prawdę nie spodziewałam się takiego wyniku. Jeszcze raz dziękuje*

*Pff* powiedziała obrażona na mnie Justyna.

Musiałam zatańczyć z Sebą. Puścili muzykę i zaczęliśmy tańczyć. Wszyscy się na nas patrzyli to było trochę stresujące.

*Gratulacje* powiedziałam szeptem.

*Za co?* zdziwił się.

*Za to że jesteś z Wiki i za to że jesteś królem* powiedziałam.

*Ahh no tak.*

*Na pewno jakby Matt mnie nie zgłosił to Wiki by wygrała.*

*Nie wiadomo* zaśmiał się.

*Wiadomo*

Zauważyłam jak Justyna kłóciła się z Dyrektorem o coś. Zapewne że nie wygrała. Ohh, czemu ona nic nie rozumie? Widać że Justyna wygrała swoje bo Dyrektor odpuścił. Jestem ciekawa o co jej chodzi. Włączyłam mój słuch.

*Muszę tylko coś powiedzieć i pokazać. Tylko chwilkę!* powiedziała udając słodką.

*Nie mogę ci na to pozwolić* powiedział już trochę podirytowany.

Księżyc przebudzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz