Spotkanie

48 5 1
                                    

Kaceper był normalnym, kontrowersyjnym pisarzem przecudnych opowiadań. Miał ogromną rzeszę fanów. Najbardziej zagorzałymi z nich były jego bff – Dagmara i Ania, oraz parę innych znajomych - Julia, Zosia, Natalia, Dominika i Ola. Postanowili oni zorganizować spotkanie autorskie ze swoim idolem. Kaceper został zaproszony. Impreza miała się odbyć w domu Dagi. Gdy się wszyscy już spotkali, dziewczyny zaśpiewały Kaceperowi 'Sto lat!" i wręczyły mu po prezencie. Dostał słoik Nutelli, nigdy nie kończące się pióro i pączka. Gdy Julia wręczała mu swój prezent zaczęła go podrywać:

- Hej kotku...

- A idź! - od razu odpędził ją sławny pisarz.

Ta odeszła zawiedziona.

***

Siedzą razem przy stole i śpiewają dziwne piosnki. Zofia krzyczy na cały głos, zaś Ola delikatnie podjękuje w rytm muzyki. Na stół wchodzą ich ulubione przysmaki: pizza i Nutella. Dagmara natychmiast rzuca się z chochlą na gigantyczny słój czekoladowego kremu. Inni smacznie zajadą się pizzą.

Nagle miłośniczka Nutelli zaczęła się krztusić. Ania podbiegła do niej od tyłu, by uściskać jej klatkę piersiową w ratunku przed Śmiercią. Wszyscy znają tę podłą babę, która w najmniej oczekiwanym momencie kradnie życie. Wtedy z pleców Dagmary wyrosły czarne skrzydła. Jako iż Ania trzymała ją od tyłu, skrzydła przebiły i ją. Rozpostarły się dopiero po drugiej stronie płuc Ani. Twarz martwej Dagi przerodziła się w blady pysk Śmierci. Wzleciała w powietrze i zionęła z paszczy płynną, palącą się Nutellą. Wydzielina dostała się na skórę Julii i Zosi. Od razu stanęły w płomieniach. Ola dalej podjękiwała, lecz Dominika z Natalią ściskały się kurczliwie i krzyczały. Tylko Kaceper siedział i nic nie robił. Wpatrywał się tylko w twarz Śmierci. Jej czarne oczy spojrzały na niego. Wtem podleciała do Dominiki i Natalii. Rozszarpała ich jej pazurami ostrymi równo jak jej zęby. Ola dostała zawału. Wokół Kacepera leżały zwłoki jego najlepszych przyjaciół, a on się nie przejmował. Śmierć znów spojrzała na niego. Martwe truchło Ani na jej plecach kołysało się w miarę ruchu demona. Pisarz wstał.

- Brawo! Świetnie to zrobiła, najukochańsza Śmierci. Zainspirowałaś mnie do napisania kolejnej opowieści!

- Ach, proszę bardzo, najmilszy. - Śmierć ukłoniła się przed nim i wyleciała przez okno w poszukiwaniu ukojenia w zabijaniu ludzi.

Bajki i bajeczkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz