4

54 4 0
                                    


Kiedy byłam w jego objęciach świat stał się piękniejszy czułam się bezpieczna, kochana.

Poczułam też to dziwne mrowienie w żołądku mówiło się na to chyba motylki w brzuchu. Pierwszy raz tak się czułam...To znaczy, że go kocham? Nie.... chyba nie...

-Ch..Charlie?

-Tak księżniczko?

-Czy..czy ty mnie kochasz?

~Oczami Charlsa~

Nie sądziłem, że mnie o to zapyta. Nie wiem co jej odpowiedzieć.

-Chyba tak księżniczko. Na to wygląda.-ostatnie słowo wypowiedziałem dość dziwnie bo Karina mnie pocałowała. Na początku nie wiedziałem co zrobić, ale po chwili oddałem pocałunek. 

Tak wyobrażałem sobie mój idealny dzień, ale nie wyobrażałem go sobie z tak piękną dziewczyną.

Oderwaliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam tchu a a się odważyłem i...

-Karina.-klęknąłem przed nią.- Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i zostaniesz moją dziewczyną?

W jej oczach znowu pojawiły się łzy, ale tym razem o były łzy szczęścia wiedziałem to bo mimo woli się uśmiechnęła.

-Tak Chalie!Tak!

Przytuliłem ją jeszcze raz, ale po chwili przypomniałem obie, że mieliśmy iść.

-Nie chcę przerywać tak pięknej chwili ale miałem cię porwać a jak na razie stoimy na środku ulicy.

-A gdzie chcesz mnie porwać?

-Zobaczysz.

~Oczami Kariny~

Cieszyłam się a wieść, że jesteśmy razem. Mimo tego że znamy się trzy dni.

-Już jesteśmy. Choć szybko.

zdziwiło mnie to. Byliśmy koło zwykłego domku

-Możesz mi wytłumaczyć po co u jesteśmy?

-Poznasz kogoś kto jest ważnym w moim życiu tak samo jak ty.

Staliśmy już pod drzwiami a Charls zapukał. Jakiś chłopak otworzył nam drzwi.

-Hej stary! Czemu tak późno? Ej co to za dziewczyna?- ostatnie zdanie wypowiedział po cichu bo chyba nie chciał żebym słyszała.

-No cześć Leo. No właśnie spóźniłem się przez tą panią.- wskazał na nie ręką.- BO zaczęła mnie całować na środku drogi.

Spojrzałam na niego z ukosa. (z ukosa?! xd) 

-To jest twoja dziewczyna?!

-Jak widać..- tym razem odpowiedziałam ja bo Charls chyba wolał się popatrzeć na mnie niż na swojego kumpla 

-Ej stoimy tak w progu. Może pójdziemy do mnie do pokoju?

-Ehm co? Tak, tak Leo.

-Co ty taki zamyślony?- wiedziałam czemu taki jest ale wolałam zapytać

-Myślę o tym, że cię kocham.- po wypowiedzeniu to dał m buziaka w policzek.

-Aww jesteście słodcy. A właśnie jestem Leo a ty..?

-Karina- uśmiechnęłam się najlepiej jak umiem.

-Tylko żeby do głowy ci Eo nie przeszło odbijanie mi jej.

-Nigdy w życiu stary.

Poszliśmy do pokoju i spędziliśmy tam naprawdę miły dzień. Oglądaliśmy horror. Chłopaki pewnie sądzili, że się wystraszę jakiegoś potworka z ekranu, ale niestety nie boj się. 



Niestety znów krótki rozdział(379 słów), ale jutro test z biologi i trzeba się pouczyć. Mam nadzieję że zostanie mi to wybaczone. 

xoxo


Będzie dobrze księżniczko |BAM|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz