14

24 2 0
                                    

Droga do domu minęła nam bardzo szybko. Blondyn wziął moje rzeczy a ja podziękowałam mu buziakiem w policzek.

-Dobra ślicznotko otwieraj drzwi to wniosę ci to na górę.-pociągnęłam za klamkę (czy tylko mi się to źle skojarzyło? ;3) Drzwi były zamknięte. Cholera. Szczęście to nie moje drugie imię. No nic to.

-Charls... Nie mam kluczy.

-Jedziemy do mnie?

-A przenocujesz mnie?

-Oczywiście księżniczko.

Wsiedliśmy znów do auta i blondasek ruszył. Mieszkał właściwie obok mnie więc droga zajęła jeszcze krócej niż ta od szpitala.

Kiedy dojechaliśmy Charlie zamknął auto z nami w środku.

-Katrina... Ja... chciałem ci tylko powiedzieć, że cię kocham.

-Głuptasie ja też cię kocham.- na potwierdzenie swoich słów pocałowałam go delikatnie. Charls otworzył auto i poszliśmy do jego domu. Byłam w jego domu wiele razy, ale dziś było jakoś inaczej.

-Twojej rodziny nie ma?

-Nie.

Ja poszłam na górę do jego pokoju, a on poszedł do kuchni po picie. Sama nie wiedziałam o co chodzi, ale wszystko wydawało się jakieś takie..inne. Czułam się jakbym nigdy tu nie była. Charls wszedł do pokoju z colą z lodem i chipsami. Czyli mój ulubiony zestaw filmowy.

-To co dziś oglądamy?-wyszczerzył swoje białe ząbki.

-Może jakiś horror?

-Ej to ja powinienem proponować horror!

-Oj już, już.. To może obejrzymy kucyki pony?- obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem, a blondas mało co nie wypuścił z ręki szklanki.

-Zostańmy przy tym horrorze.- kiedy on szukał filmu mi zrobiło się niewygodnie w moich ciuchach więc wpadłam na genialny pomysł.

-Chaaaarls...-przeciągnęłam jego imię najbardziej słodkim głosikiem jaki potrafię z siebie wydusić.- Pożyczysz mi swoją bluzę?

-Weźmiesz sobie sama? Bo muszę poszukać najstraszniejszego horroru jaki istnieje żebyś się choć raz przestraszyła.

-Nigdy się nie wystraszę.-Wzięłam sobie pierwszą lepszą bluzę i zdjęłam swoje ciuchy.

-Mmm... Takie widoki to ja mogę mieć codziennie.- oczywiście poruszył brewkami bo jakżeby inaczej?

-Oj cichaj. Przebrać się tylko chciałam a łazienka tak daleko- powiedziałam i pomachałam ręką w stronę drzwi.

-Chyba wstawię tu jeszcze wannę żebyś nie musiała już w ogóle chodzić do tej łazienki. - znowu brewki..pff... Nie bawię się tak. Założyłam na siebie jego bluzę i rzuciłam się na niego, ale po chwili tego żałowałam bo zaczął mnie łaskotać. Za długo mnie zna i wie, że to mój słaby punkt.

-Nieee.... Pr..oosz..ę... Przee...sta...ń- zaczęłam się śmiać jak nienormalna.

-No dobra, dobra. Znalazłem wreszcie idealny horror. Chodź oglądamy!-w jego oczach pojawiły się iskierki nadziei, że się przestraszę. Nie ma tak dobrze Lenehan. Nie boję się.

-I tak się nie wystraszę.

Tak mówiłam? Po 15 minutach wtulona w mojego chłopaka krzyczałam żeby to wyłączył!

-Ja wyłączę, ale...

-Ale co?- dalej byłam wtulona w blondyna, ale wiedzialam, że szczerzy sie jak głupi.

-Ale dzisiejszą noc spędzimy inaczej.

-Jeśli myślisz o tym o czym myślę, że myślisz...to nie.
Nie jestem na to gotowa.

-Okej...

-Chodźmy spać. Jestem juz zmęczona.- oderwalam sie od niego i szeroko się uśmiechnęłam.

-Oj dobraa..
Charls odłożył laptopa i położyliśmy się obok siebie.

Taki prezent na Wielkonoc ;3
Byliście grzeczni? Mam nadzieje bo te
490 słów jest dla was ;3
Loffki, kisski, pokemonki
xoxo

Będzie dobrze księżniczko |BAM|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz