11

28 3 0
                                    

Sama nie wiem czemu, ale oddałam pocałunek. Czułam się z tym faktem źle, ale przy Leo czułam...coś innego niż przy Charliem. 

-Ja...ja nie mogę.- Mimo tego, że byliśmy w moim pokoju wybiegłam stamtąd.

-Katrinaa..!

Wbiegłam do łazienki i się zakluczyłam. Nie wierzę, że to zrobiłam. Przecież Charls mnie kocha a ja kocham jego. Jestem zwykłą suką, szmatą, kurwą. Otworzyłam drzwiczki od liczników i wyciągnęłam z mojej "skrytki" moją starą przyjaciółkę. Przyłożyłam ją do nadgarstka.

-Hej. Tęskniłaś?- zapytałam przez łzy i mocno przeciągnęłam po nadgarstku. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach, a po nadgarstkach krew. Powtórzyłam to jeszcze kilka razy. Słyszałam w tle tylko głos Leo, ale nie byłam pewna co mówił. Ktoś wyważył drzwi a mi film się urwał. 

-Katrina..? Chciałem Ci tylko powiedzieć, że Leo mi wszystko powiedział. Nie martw się.- Wywnioskowałam, że mówił to Charlie, ale nie mogłam nic powiedzieć ani nawet otworzyć oczu. Nie wiem nawet gdzie byłam bo na pewno nie byłam w moim domu.

Wydawało mi się, że po kilku sekundach się obudziłam. Otworzyłam oczy dość powoli bo byłam pewna, że światło mnie oślepi. Jak myślałam tak też było.

-Ch...Cha...

-Już nie wysilaj się. Jesteś osłabiona. Charliego tu nie ma. Jestem tylko ja- Leo. 

Próbowałam jeszcze coś powiedzieć, ale  byłam zbyt słaba. Momentalnie zasnęłam.



Witam, witam ;3

Mam dziś słaby humor więc rozdział jest dość krótki, ale nie ma co się martwić bo jutro będę miała dużo czasu to napiszę dwa, albo jeden baaardzo długi ;3

xoxo


Będzie dobrze księżniczko |BAM|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz