19

16 1 0
                                    


Czekałam chyba do 23, ale bruneta wciąż nie było. Zaczęłam się o niego martwić więc zadzwoniłam do niego.

Jeden sygnał.

Drugi.

Trzeci.

Ten numer nie odpowiada. Prosimy zadzwonić później.

No świetnie...Gdzie go wcięło? To może chociaż napiszę SMS.

Do: Leosiek

Leo gdzie Cię wcięło? Odezwij się bo się martwię!

Pewnie i tak nie odpisze.. To nic nowego. Boję się tylko, że coś mogło się stać, ale martwieniem się nic nie zrobię więc chyba pójdę spać bo jest dość późno, a ja jestem strasznie zmęczona. Poszłąm do sypialni na górze i w mgnieniu oka zasnęłam. 

Rano. 8;43

Wstałam licząc na to że Leondre już będzie, ale jak na razie na to nie wychodzi. Nagle z dołu usłyszałam dość głośny huk.

-H..Halo?

Chyba nikt nie raczył mi odpowiedzieć bo usłyszałam tylko jak ktoś biegł i trzasnął drzwiami. Jesu niedobrze...Ktoś był w domu. To mógł być jakiś gwałciciel! Matko.. Katrina spokojnie, nie panikuj.. Jak na razie wszystko jest ok. 

Zeszłam na dół i zobaczyłam karteczkę, która leżała na podłodze. Czyżby kolejny liścik od Leo?

"Jeśli chcesz zobaczyć bruneta żywego musisz wypełnić kilka zadań..."



Ble, ble, bleee.. 

Nie podoba mi się ten rozdział... Ale tylko tyle mogę dać :C Wybaczcie i wspomóżcie produkcję votes i komami ;* Liczę na to, że macie serce i nie zabijecie mnie za to. xd Miłęgo dnia czy coś tam ;3

Loffki, kiski i pokemonki ;3

Ps. Uwielbiam tą piosenkę <3 (chodzi o tą u góry tam o ^ jakby ktoś nie wiedział xd)

Będzie dobrze księżniczko |BAM|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz