Epilog

493 50 12
                                    

„Życie ma 3 słowa: wybór, szansa, zmiana. Musisz dokonać wyboru, skorzystać z szansy jeśli chcesz coś zmienić."

Minął miesiąc odkąd się wyprowadziłam. Chodzę do nowej szkoły. Znalazłam nowych przyjaciół. Nawet zaczynam zapominać o Rychliku, nie myślę już o nim tak często jak kiedyś. Jestem jakby szczęśliwsza. Dzisiaj jadę odwiedzić ciocię. Dawno się nie widziałyśmy, a z nią najlepiej się plotkuje. Już jestem w drodze, jeszcze tylko parę kilometrów i będę na miejscu.

- I jak Ci się tam mieszka kochanieńka?

- Jest idealnie, to taka spokojna okolica. Mam blisko do szkoły i niedługo również będę miała niedaleko na uczelnie. Czego chcieć więcej?

- Michała?

- Nie ciociu to już skończony rozdział.

- Jesteś tego pewna?

- Tak.

- No to pewnie nie zainteresuje ci co mówił jak tu przychodził?

- Przychodził tu? – byłam ciekawa, po tym jak wyjechałam i go zostawiłam on nie znalazł sobie innej. – Co mówił?

- On cię kocha skarbie. Wypytywał kiedy wrócisz, chciał do ciebie jechać, ale nie podałam mu adresu.

- Nie zapomniał o mnie?

- Nie kotku.

- Musze wracać do domu. Pa ciociu odwiedzę cię niedługo.

On tu był, pytał o mnie, jednak nie zapomniał. Skończ o nim myśleć, nie możesz z nim być. Zaczęłaś całkiem nowe życie. Radzisz sobie i jesteś szczęśliwa bez niego. Pojechałam zrobić zakupy przed wyjazdem. Wychodząc ze sklepu z zakupami zobaczyłam go, był smutny. Upuściłam torby. Nie myślałam w tam tej chwili. Powoli podeszłam do niego, miał spuszczoną głowę przez co mnie nie zauważył. Byłam dość blisko, żeby mnie usłyszał.

- Nadal Cię kocham wiesz? – zapytałam. Był zdezorientowany. Ja też, że to mówię z całkowitą pewnością do tego co czuję.

- Co ty tu? – nie wiedział cię co się dzieje.

- Jestem przejazdem. Tyle, że nie wiem czy chce wyjeżdżać bez Ciebie. – powiedziałam z nadzieją.

- Jak to?

- Tęsknię za Tobą. Zakochałam się w tobie na zabój i nie potrafię odkochać. Przemyślałam to wszystko i wybieram Ciebie. Kocham Cię, chcę być już tylko z tobą do końca życia. – uśmiechnął się. – Dasz mi drugą szanse? Zmienię się, obiecuję, nie będę już tchórzem.

- Dam Ci tyle szans ile będzie trzeba Aniołku. – jednak brakowało mi tego aniołka. – Szalenie cię kocham. – Złożył długi pocałunek na moich ustach, który oddałam. Już wszystko będzie dobrze. Ta rozłąka tylko wzmocniła nasze uczucie. Wtuliłam się w niego, a on zamknął mnie w szczelnym uścisku. Brakowało mi tego jego zapachu.

2014 rok

Michał zamieszkał ze mną w moim mieszkaniu. Co oznacza, że dalej się kochamy i jesteśmy ze sobą. Planujemy spędzić ze sobą resztę życia. Nigdy nie byłam taka szczęśliwa. Jesteśmy dorośli, mądrzejsi i silniejsi w uczuciach.

***

- Michał musimy porozmawiać. – powiedziałam najpoważniej jak potrafiłam. Był przestraszony. Usiedliśmy w salonie.

- Co się stało?

- Musisz o tym wiedzieć. – zaczęłam.

- Ale o czym? – był zdenerwowany.

- Powiększy nam się rodzina. – wstał, a ja za nim. Złapał mnie i okręcił nas wokół własnej osi krzycząc.

- To najlepsza wiadomość jaką kiedykolwiek słyszałem, tuż po tej jak powiedziałaś przed sklepem, że nadal mnie kochasz.

Tak więc dodaje epilog i kończę. Jak wam się podoba zakończenie? Pozdrowionka ;* 

Zagubiona / MultiGameplayGuyWhere stories live. Discover now