Wrześniowy deszcz spadał kropla po kropli na i tak już dawno przemoknięta twarz Harrego. Już siódmy, ostatni raz przyjeżdża w to miejsce. Obrócił się i z tęsknotą popatrzył na zamek. Ten Zamek. Hogwart, jego dom, od 11 roku życia jego schronienie przed światem. Ale już nie jedyne. Kolejne takie miejsce znalazł trzy lata temu u boku Syriusza. Merlinie, jak dobrze, że aurorzy znaleźli go na czas i nie pozwolili mu tam zostać. Od tego czasu kilkukrotnie Harry miewał wizje, złe wizje. Widział, co stałoby się za chwilę, gdyby go stamtąd nie zabrano. Widział Bellatrix rzucającą zaklęcie niewybaczalne w jego stronę, słyszał jej radosne okrzyki. Tańczyła niczym poganie w rytualnym, szaleńczym tańcu i krzyczała "zabiłam Syriusza Blacka". Ale na szczęście tak się nie stało.
"Na Merlina, to wszystko przeze mnie. - pomyślał Harry - Ale skąd mogłem wiedzieć, że Voldemort zakpił sobie ze mnie? Przecież poprzednim razem dzięki mnie uratowano życie pana Wesleya..."
Z rozmyślań wyrwał go pewien blondyn. Gdyby wcześniej odwrócił głowę, wiedziałby, że zmierza w jego kierunku już od dłuższego czasu. Może zdążyłby uciec przed nim i uniknął kolejnej chorej kłótni z najprzystojniejszym dupkiem Slytherinu, czyli nie kim innym jak Draco Malfoyem.
- Co tak stoisz, Potter?
Nie odezwał się. "Nie mam siły na awantury. Nie teraz."
- Nie umiesz już nawet odpowiedzieć? Na Brodę Merlina, zapytałem, dlaczego stoisz na środku błoń w tym cholernym deszczu, a na sobie masz tylko podkoszulek? Aż tak ci życie niemiłe? Skeeter miałaby niezły ubaw pisząc artykuł do Proroka. Juz widzę te nagłówki. "Harry Potter, chłopiec, który przeżył, umarł z powodu przeziębienia". Na prawdę chcesz tej weźmie zrobić taką frajdę? Włóż to. - i podał Harremu swoją pelerynę.
- Nie... Nie mogę, Draco... Zaraz, zaraz Malfoy, czego ty chcesz ode mnie? Dlaczego za mną chodzisz?
- Och, Potter, nie ekscytuj się tak, po prostu weź tę cholerną pelerynę i wracajmy do szkoły.
To, co powiedział blondyn sprawiło, że Harry pogubił się do reszty. Bez słowa włożył pelerynę Malfoya i podążył za nim w kierunku Zamku.
Kiedy tylko przekroczyli wrota, Harry zatrzymał się, aby zdjąć pelerynę.
- Dziękuje, Draco - powiedział łagodnie, ale gdy tylko podniósł głowę, spostrzegł, że blondyna już nie było...
CZYTASZ
Zacznijmy Na Nowo.
FanfictionTo już ostatni, siódmy rok nauki Harrego w Hogwarcie. Jednak zamiast w spokoju skupić się na nauce, młody Gryfon zawiera nowe znajomości, poznaje na nowo swoich wrogów, i dowiaduje się, że tak na prawdę są oni zupełnie inni, niż dotąd mógł się spodz...