16.

3.8K 223 7
                                    

Z perspektywy Brook
~~~

Przekroczyłam próg dużych drzwi.
W salonie siedzieli rodzice oglądający jakieś wiadomości.
Lekko utykając udałam się na górę do pokoju.
Zamknęłam drzwi od mojego "królewska" i z impetem skoczyłam na łóżko.
Myślałam nad tym co się stało...
Ale nic nie pamietam od obudzenia się w szpitalu.
Po kilku minutach przemysleń przerwał je dźwięk telefonu.
Nie chętnie sięgnęłam po niego i zobaczyłam wiadomość od Shawna.
Od Shawn:
Za 5 minut będę ;*
Lekko się uśmiechnęłam i znów położyłam.Musiałam zasnąć bo zbudziło mnie głośnie pukanie do drzwi.
Powoli wstałam i otworzyłam drzwi.Moim oczami ukazał się przystojny,umięśniony chłopak.
Shawn....Shawn Mendes...miałam wielkie szczęście,że go poznałam.
-jak się czujesz?-Wszedł do pomieszczenia
-Wszystko dobrze-Brunet podszedł do mnie i objął mnie w tali.
Po czym złożył kilka pocałunków na moim policzku.
Złapałam go za rękę kierując w stronę łóżka.
Oboje położyliśmy się wtuleni do siebie i rozmyślaliśmy nad dzisiejszym incydentem.
-Będzie lepiej jak zapomnimy
-Wiem...Shawn....Wiem-Przekręciłam się na brzuch
-Myślisz,że już sobie odpuścił?-Popatrzał się na mnie
-Myśle,że to co zrobił był to dopiero początek-Łzy spłynęły mi po ciepłych policzkach
-Hej...czy ty płaczesz!?-Usiadł momentalnie
-Nie...położyłam się na bok szlochając cicho
-Ej...nie martw się...on nigdy cię już nie skrzywdzi.-Przytulił mnie od tyłu
Właściwie to chyba tak zasnęłyśmy bo obudziłam się o 4:24 a on nadal tak leżał.
Cicho wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.Po ciuchu otworzyłam małą szufladkę i wyjęłam jedną z małych żyletek taty.
Obróciłam się czy nikt nie idzie...
Podciągnęłam rękaw od koszuli nocnej i przybliżyłam żyletkę do ręki.
Chciałam to skończyć.
Ale poczułam czyiś oddech na karku.Powoli odwróciłam wzrok od ostrej rzeczy.
-Nawet o tym nie myśl-Złapał mnie za rękę i wyrwał żyletkę.
-Shawn...ja... -Momentalnie zaczęłam płakać
Oparłam się o zimną ścianę i usiadłam na ziemie.
Shawn usiadł na kancie wanny i wpatrywał się we mnie.
Po chwili podniósł mnie i zaprowadził do pokoju i położył na łożku.
Szybko zasnęłam,moje poliki napuchnięte.
Tego dnia dużo się działo.
Wszystko mnie przerosło.

Reputation Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz