29.

2.6K 181 7
                                    

Codziennie przez trzy tygodnie przychodziłam w odwiedziny do Shawna.
Jego stan był coraz lepszy,w pierwszy dzień jego rodzice go odwiedzili dopytując się go co konkretne się stało lecz on nie pamiętał.
Dowiem się kto skrzywdził mojego Muffinka.

Dziś Mendes miał zostać wypisany ze szpitala,od razu po lekcjach pobiegłam do niego.
Gdy weszłam do sali zobaczyłam go siedzącego i wpatrującego się w ścianę
-Shawn?....Wszystko okay?-Podeszłam do chłopaka i chwyciłam jego dłoń
-Tak tak...idziemy?-Uśmiechnął się w moją stronę a ja pomogłam mu wstać
Splótł nasze ręce i pokierowaliśmy się w stronę drzwi wyjściowych.
Po wyjściu z budynku odprowadziłam bruneta prosto do drzwi jego domu.
Gdy właśnie miałam odchodzić chłopak rzucił krótkie pytanie ku mojej osobie.
-Może dziś u mnie zanocujesz?-Oparł się o ramę drzwi frontowych
-W sumie...to dobry pomysł -Odwróciłam się i lekko uśmiechnęłam ku Mendesowi
-Pójdę się spakować i zaraz będę
Shawn tylko pokiwał głową i wszedł do domu.
Ja natomiast żwawym krokiem ruszyłam w stronę domu.

-Mamo już jestem!!-Krzyknęłam zamykając drzwi
-Gdzie byłaś?-Krzyknęła z salonu siedząc wraz z tatą
-Byłam u Shawna,właśnie mam pytanie
-Tak?Odwróciła się biorąc popcorn do ust
-Mogę dziś nocować u Shawna?-Zapytałam z lekko drżącym głosem
-Hmmm...No dobrze ale bądź jutro w domu o 14 okay?-Uśmiechnęła się
-Dzięki i dobrze -Pobiegłam w stronę pokoju
Otworzyłam drzwi od mojego małego królestwa,skacząc z nogi na nogę udawałam się do szafy
Wyciągnęłam czarne rurki,koszule,piżamę,bieliznę i jeszcze jakieś szmatki.
Z łazienki zabrałam szczotkę kosmetyki i zapięłam plecak z zawartościami.
Żegnając rodziców pobiegłam w stronę domu Shawna

Reputation Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz