47.

2.2K 155 4
                                    

Perspektywa Brooklyn
***
Nie wiem skąd znałam imię tego chłopaka.
Znam tylko imię i nic więcej.
To dziwne.
Zadziwia mnie to,że Shawn wie o mnie tyle życzy!
Z zamyśleń wyciągnął mnie brunet szturchając w ramię
-Możesz mi jeszcze raz powiedzieć czemu się cięłam?-Podciągnęłam rękaw i przyjechałam palcem po bliznach
-Z powodu naszych kłótni i problemów rodzinnych-Spojrzał na mnie smutno
-Chyba czas się zbierać-Wskazałam palcem na zegar wiszący nad budką z lodami
-Odprowadzę cie i przy okazji pokaże ci gdzie mieszkam jak byś potrzebowała pomocy
Nie pewnie złapałam dłoń chłopaka i ruszyliśmy w stronę domu.
Na chwile zatrzymaliśmy się przy domu Mendesa przyglądając się mu.
-Chodź teraz ciebie odprowadzę
Po 5 minutach byliśmy już przed moim domem.
-Dziękuje za odprowadzenie-Lekko pocałowałam go w policzek po czym odeszłam machając ręką na pożegnanie
W sumie to Shawn wydaje się być naprawdę spoko.
Po wejściu z domu ujrzałam mamę siedzącą przed telewizorem i tatę który pewnie coś gotuje na kolacje.
Przywitałam rodziców i usiadłam przy stole wyczekując na danie
-I jak?Dobrze się czujesz?-Wstała z kanapy i usiadła na przeciwko mnie
-Tak mamo,tak wszystko okay-Odpowiedziałam od razu po otrzymaniu kolacji
Po zjedzeniu i wspólnej rodzinnej rozmowie udałam się do pokoju aby na chwile pozbierać myśli z dzisiejszego dnia.
Wiele razy próbowałam przypomnieć sobie noc z wypadku ale na marne!
To mnie właśnie irytowało!
Na chwile zamknęłam oczy i nim się obejrzałam zasnęłam.

Zaspana odblokowałam telefon i sprawdziłam godzinę.
4:23
Przy okazji zobaczyłam chyba z 4 wiadomości od Shawna:
-Brook wiem kto cie potracił!
-Musimy się spotkać!
-Brooklyn!Nie uwierzysz!Wiem kto to zrobił!
-Musimy iść na policję!
Nie miałam siły odpisywać.
Czy ten chłopak da sobie kiedyś spokój?


DO NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU!
Rozdział dedykowany dla :
LittleShawnie

Reputation Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz