19.

2.9K 205 2
                                    

Po tej całej akcji z Shawnem i Danielem nie chciałam widzieć już żadnego z nich.
Powoli wracałam po ciemku do domu pod nosem jeszcze cicho płacząc.
Zamyślona szłam po prostu przed siebie.
W ręce trzymałam telefon i klucze od domu.
Urządzenie wydało irytujący już dźwięk melodii.
-Skarbie gdzie jesteś? U Shawna?-Sapała zaniepokojona mama
-N-Nie...Wracam z parku zaraz będę-Cicho powiedziałam pocierając nos ręką
-Dobrze my też zaraz będziemy-Rozłączyła się

Gdy stanęłam na przeciwko mojego "królestwa" głośno westchnęłam i przełożyłam klucze do drugiej ręki.
Podeszłam do drzwi i przekręciłam klucze w zamku.
Powoli otworzyłam wrota zapalając przy tym światło.
Rodziców nie było jeszcze w domu,będę miała przynajmniej chwile czasu na wypłakanie się.
Zdjęłam z siebie kurtkę,ściągnęłam buty i poszłam do pokoju.
Rzuciłam telefon na biurko a klucze na podłogę i skoczyłam na łóżko.
Okryłam się kocem a moje łzy spływały na poduszkę.
W końcu zasnęłam.
Obudziło mnie rozmowa rodziców.
Nie pewnie wstałam i podeszłam do drzwi próbując coś usłyszeć.
-Ten cały Shawn jest całkiem spoko-Śmiała się
Ja tylko cicho uderzyłam pięścią w drzwi i odeszłam znów płacząc.
Dlaczego on mi to zrobił!?
Dlaczego mieć nie powiedział!?
Nie mogę tego zapomnieć
Nie wiem czy kiedyś mu wybaczę

Reputation Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz