Siedzieliśmy w ciszy może z 30min. Bałem się cokolwiek zaczynać, balem się odrzucenia.. Czy naprawdę mi na nim tak mocno zależy? No kurwa,chyba tak.
-W-wiesz,moze to nie był dobry pomysł, żeby tu przychodź-dźić. -wydusilem. Do oczu naplywala mi niechciana słona ciecz, która później spływała po moich policzkach. Nie miałem pojęcia czy cokolwiek go teraz obchodziło,czy obchodzilem go ja.-Wybacz. T-to nie moja wina,t-to nie Jaa.. -Nic tu po mnie. Skierowale się do wyjścia,trudno, moje życie to jebany pech.
-Suga..-Przywarlem do podłogi-Kurwa Suga, wkurwiło mnie to serio, ale..mimo tego, że nie znamy się długo, wiem, że to nie w twoim stylu. Zajebie tego gościa, który cię skrzywdził! Powiedz kto to jest!? Znajdę go i rozpierdolę mu ryj, obiecuję ci że go nie poznasz, co ja pierdolę, jego matka go nie pozna. Kto to?Wystarczyło,ze się na niego spojrzałem,a on wiedział o kogo chodzi...Biegłem przed siebie,spanikowalem.
CZYTASZ
Run|Suga x Rap Monster
FanfikceZdaje sobie sprawę że związek może zdawać się skomplikowany , nie zaprzeczam. Zachęcam do czytania :)