Lloyd spotyka swoją ,, sympatie " z dzieciństwa. Wraz z jego wiekiem uczycie, którym ją darzył wzrosło. Pozostali ninja nie ufają dziewczynie. Myślą, że jest taka sama jak jej ojciec.
Kiedy dziewczyna zaczyna odwzajemniać uczycia ninja i jej ojciec...
*Dzyn, Dzyn!*( a nie. Sory.) * Brzdek, Brzdek* ( nie tak ) ...... ( nosz kurwa! ) ( Po prostu komunikator wibruje )
Ja- Nya? Co..
Nya- wracaj szybko! I to już!
Ja- ok. Zaczynam się bać.
Nya- nie gadaj tylko wracaj natychmiast!
Ja- już już. A co się stało?
Nya- niech któryś go tam walnie. I zaoferuje kopa w dupe żeby się pospieszył! - i się rozłaczyła.
Ja- ktoś mi powie o co chodzi?
Kai- no nie wiem... ooo a może o Kire?!!- po tym zdaniu byłem już w połowie drogi.
Ok. Lecimy do Kirusi. Jeszcze 14 kilometrów. Yay. -_-
Kiedy dotarłem na miejsce było już 28 minut po północy. I oczywiście zamiast słuchać narzekania Nyi od razu poszedłem do Kiry. Ta... no i na korytarzu wpadłem na Pixal. Dosłownie.
Ja- Pixal gdzie Kira?!
Pixal- spokojnie. Kira dokładnie o 00:14 ( 14 luty ) urodziła pięknego chłopca. - z pokoju wyszła moja mama.
Mama- idź do niej.
Weszłem do pomieszczenia w którym była.
Siedziała na łóżku trzymając na rękach nasze dzidzi. Podeszłem do niej i przyklękłem przy łóżku.
Kira- jest taki podobny do ciebie.
Ja- do ciebie też.
Kira- a jak go nazwiemy?
Ja- tak jak chciałaś.
Kira- czyli?
Ja- Kaiko. ( czyt. KAJKO )
Kira- nasz mały Kaiko.
Ja - odpocznij.
Kira- zostań.
Ja- dobrze.
Przyglądałem się Aiko. ( czyt. Ajko ) I faktycznie wygląda jak ja. ( ludzkści strzeżcie się! Jeszcze gorszy Lloyd nadchodzi! )
Było już późno ( 01:00 ) więc.... nie wiem jak.... ale usnąłem na ziemi.
🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺
Sorry że krótki. I wiem że to zepsułam. Chociaż źle nie jest.
1) jak rozdział?
2) podoba się imię? ( Kaiko, Aiko, Kakałko Xd)
3) kto wie dlaczego 14 lutego i 14 minut po północy? Są 3 powody.
4) kto wie co to jest?
I macie Aiko.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
