1

1K 67 6
                                    

To już dziś. Kolejna wycieczka, która została zaplanowana tak, aby zrobić nam na złość. Kogo miało interesować zwiedzanie zamków i oglądanie eksponatów? Szczerze, to ja sama nie wiem co jest w tym ciekawego, ale to nie ważne i tak nikt nie pyta nas o zdanie.
-Ivy pośpiesz się - powiedziała zniecierpliwiona mama. -Ile można na Ciebie czekać?
-Już schodzę, daj mi dwie minuty.
Ubrałam się w granatowe dżinsy z wysokim stanem i krótki, biały t-shirt w niebieskie paski, po czym zeszłam na dół.
Na miejscu postoju autobusu, a dokładniej przed naszą szkołą, spotkałam moją przyjaciółkę Clarę. Przyjaźnimy się od podstawówki i wiele razem przeszłyśmy.
-Wsiadajcie dzieciaczki - zawołała wychowawczyni.
-Pff. 'Dzieciaczki' mamy już 15 lat a ona dalej nazywa nas dzieciaczkami.
-Haha, olej ją! - powiedziała wesoła Clara.
W autokarze usiadłysmy razem, tak jak zwykle. Przed nami siedziała ta zołza Alice. Nienawidzę jej od początku. Jest chamska i myśli że jest księżniczką. Mam ją w dupie, nie interesuje mnie jej życie i się w nie nie wpieprzam, jednak gdy zrobi coś co mnie wkurzy zaczyna się walka.
-Czego słuchasz? - zapytała mnie Clara.
Włożyłam słuchawkę do jej ucha, żeby posłuchała.
-Jezu, kocham tą piosenkę.
-Chyba raczej osobę, która to śpiewa.
Clara kiwnęła głową i obydwie zaczełysmy się śmiać. Była to piosenka Mike'a Singer'a i mojego ukochanego Lukasa "Diamonds and Pearls".
-Długo jeszcze? - krzyknął Kevin. Zabójczo przystojny brunet zawsze był ulubieńcem dziewczyn z naszej klasy. Szczęściarą była Alice. Nie wiem co on w niej widzi, chociaż jest do niej podobny. Chłopak jest równie chamski jak ona ale do mnie i moich koleżanek odzywa się zazwyczaj z grzecznością.
-Za godzinę będziemy na miejscu - odpowiedziała nauczycielka na wcześniej zadane pytanie - za kilka minut będzie postój i proszę was, bądźcie cierpliwi.
-Ale ten Scott jest przystojny - westchnęła Clara.
Blondyn od 2 miesięcy chodzi z nami do szkoły i również stał się obiektem westchnień wielu dziewczyn.
-Masz rację, mam nadzieję że ta suka Alice i jej przyjaciółki nam go nie odbiją.
-O, patrz, chyba się zatrzymujemy. Myślisz, że to już postój? - zapytała zagubiona Clara.
-Mam nadzieję!
Miałam rację, to był postój. Chwilę później wszyscy byli na zewnątrz i załatwiali to co mieli załatwić. Scott, Kevin, Mark, Josh i Chris stali w grupie podziwiając tyłki dziewczyn. Alice, Lena, Loren i Ellie kupowały coś w sklepie. Ja, Clara, Jenifer, Lacy, Hana, Denis i Justin siedzielismy w ławkach jedząc chipsy. Reszta osób czekała w niekończącej się kolejce do wc. Po 15 minutach wszyscy usiedli na swoje miejsca w autokarze. Chłopcy zaproponowali nam grę w butelkę.
-Czemu nie? - powiedziałam.
- Z chęcią - uśmiechnęła się Clara.
Wszyscy zgodzili się oprócz księżniczki Alice i jej przyjaciółki Loren, które były zajęte robieniem sobie selfie. Typowe puste lalki.
- A więc kto zaczyna? - zapytał Denis.
- Ja mogę - odpowiedział Mark, po czym zakręcił butelką.
Tylko nie ja, tylko nie ja - pomyślałam.
Wtedy wypadło na mnie. Co za pech!
-Pytanie czy wyzwanie? - zapytał Mark.
-A co mi tam, wyzwanie.
Chłopak przybliżył się do mnie i powiedział co mam zrobić.
-No dobra - zgodziłam się bez dłuższego zastanowienia. Kazał mi on pocałować Kevina. To miał być tylko niewinny pocałunek, miałam nadzieję, że Alice się nie dowie. Z resztą ona była strasznie zajęta, nie mogła niczego zauważyć. Podeszłam do Kevina i delikatnie musnęłam jego usta. Chyba mu się spodobało, bo uśmiechnął się do mnie.
-Fajnie - powiedział.
Spowrotem usiadłam na miejsce i dałam się porwać grze na dobre.
-Wysiadamy! - krzyknęła wychowawczyni.
Wszyscy zabraliśmy swoje rzeczy z siedzeń i wyszliśmy z autokaru. Byliśmy już w Niemczech dokładniej w Berlinie, gdzie zatrzymaliśmy się w porządnym hotelu.

Jeśli dotrwaliśćie do końca to zostwcie po sobie jakiś ślad ❤ Kolejny rozdział wkrótce

Remember meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz