- Ała, kurwa, czy ty nie mówiłeś mi przypadkiem czegoś o tym, żebym Ci zaufała - prawię przewróciłam się kiedy chłopak prowadził mnie po schodach na dół.
- Shhh, już prawie jesteśmy.
Przeszliśmy jeszcze kilka kroków i znowu uderzyłam w coś nogą.
- Kurwa no, Harry, to mi się przestaje podobać, będę miała wszędzie siniaki - pożaliłam się.
- Później mogę Cię wymasować kochanie.
- Kusząca propozycja - zachichotałam.
Chłopak się zatrzymał tym samym sprawiając, że ja również stanęłam w miejscu.
- Już ? - spytałam niepewnie.
- Mhmm - wymruczał i poczułam, że rozwiązuję chustkę zasłaniającą mi oczy.
Znajdowaliśmy się w salonie. Na stole dostrzegłam dwa talerze pełne makaronu z sosem, pozapalane czerwonego koloru świeczki oraz butelkę wina.
- Poważnie - wybuchnęłam śmiechem - kazałeś mi trzy godziny siedzieć na górze, bo przez cały ten czas robiłeś spaghetti ?
- To nie jest śmieszne - chłopak udał urażonego, a może faktycznie właśnie tak się poczuł - chciałem, żeby nasz rocznica była idealna. Uznałem, że nie masz ochoty wychodzić pewnie do restauracji, zresztą lepiej jest moim zdaniem spędzić taki dzień tylko w dwójkę. Bez nikogo innego. Bez fanów. Bez jakiś przystojnych kelnerów obserwujących ciebie w jakiejś skąpej sukience. Bez...
- Dobrze już, dobrze - przerwałam mu w pół zdania - bardzo się cieszę, że się tak dla mnie postarałeś. Jesteś najlepszym chłopakiem na całym świecie - wplątałam palce w jego włosy bawiąc się nimi. - Nie wiem co ja bym zrobiła gdybym wtedy Cie nie spotkała. Nigdy nie zapomnę tego dnia
- Ja też tego nie zapomnę, tak bardzo musiałem skorzystać z toalety, a wtedy ta winda się zatrzymała. Wiesz jak trudno jest wstrzymywać tyle czasu ? - objął mnie rękoma w pasie.
- Mam nadzieje, że było warto - zachichotałam.
- Było warto, bo teraz mam Ciebie, a dla Ciebie mógłbym nie sikać całe życie.
- To komplement ? - upewniłam się.
- Tak, taki miałem zamiar, ale wiesz, że czasami mi nie wychodzi - pocałował mnie w usta. - Mam dla Ciebie prezent kochanie, mam nadzieję, że to poszło mi lepiej.
Chłopak podszedł do stołu i chwycił leżące na stole pudełeczko wyglądające na takie, które zawiera w sobie jakąś biżuterię, a ja już byłam pewna, że wydał na to majątek, ale postanowiłam to zignorować. Otworzył je i wyjął z niej pakunek. Od razu dostrzegłam srebrną bransoletkę z trzema przywieszkami. Jedna to wieża Eiffla, a po jej obu stronach były przywieszki z literkami "H" i "M". O mój boże ! Wysunęłam w jego stronę rękę by mi ją zapiął. Kiedy na moim nadgarstku pojawiła się już biżuteria objęłam twarz Harrego swoimi dłońmi i pocałowałam go mówiąc jeszcze "Dziękuję kochanie".
- W sumie pomyślałam o podobnym prezencie - odezwałam się.
- Kupiłaś mi bransoletkę ?! - spytał zdziwiony.
- Nie głupku - wyjęłam z tylnej kieszeni moich spodni podobne pudełeczko do Harrego, jednak to było podłużne, w którym znajdowały się dwa takie same naszyjniki z papierowym samolocikiem.
- Pomyślałam, że dzięki podróży do Francji w końcu jesteśmy razem, więc...
- Ekstra, będziemy dopasowani !
CZYTASZ
OMG ! Harry Styles is my ex !
Fanfic"Nie każdy ma tyle szczęścia, by poznać Harrego Styles'a członka najpopularniejszego boysbandu na świecie...w windzie?" Część 1 : "OMG ! Harry Styles is my friend !" Część 2 : "OMG ! Harry Styles is my boyfriend !" Część 3 : "OMG ! Harry Styles is m...