5 lat później
Jade's POV:
- Nie mogę się doczekać, tak dawno cię nie widziałem – jęknął Niall.
- Nie przesadzaj. Nie widzieliśmy się dwa tygodnie, kiedyś wytrzymywaliśmy dłużej – zaśmiałam się, bo chłopak zawsze zaczynał narzekać, kiedy nie widzieliśmy się dłużej niż parę dni.
- Wiem, wiem. Muszę kończyć, wołają nas na próbę – powiedział i zanim zdążyłam mu odpowiedzieć połączenie zostało przerwane.
Sporo się zmieniło przez te 5 lat. Ja zaczęłam studiować psychologie, a One Direction zostało jednym z najbardziej popularnych zespołów świata. Są w trakcie swojej trzeciej trasy koncertowej i pisania czwartego albumu. Razem z Niall'em kupiliśmy mieszkanie w Dublinie, do którego blondyn chciał wrócić, a ja nie miałam nic przeciwko.
Chodziłam pomiędzy fotelami, szukając swojego miejsca w samolocie. Miałam zamiar zrobić niespodziankę Niall'owi, który myślał, że spotkamy się za kilka dni, a za dokładnie 4 godzin miałam pojawić się na arenie w Londynie – ostatni koncert tej trasy. Usiadłam na swoim fotelu i zadzwoniłam do Harry'ego, chcąc jeszcze raz obgadać plan.
2 godziny później stałam przy scenie, słuchając 'Strong'. Na głowę naciągniętą miałam czapkę, a bluzę podciągniętą pod samą brodę. Za każdym razem jak Niall przechodził blisko mnie odwracałam się w drugą stronę, mając nadzieję, że mnie nie rozpozna. Kiedy po całej arenie rozbrzmiała się melodia '18' moje serce stanęło. Jest to pierwsza piosenka jaką blondyn dla mnie napisał i niezależnie od tego, iż słyszałam ją setki razy, to i tak za każdym razem stoję jak wmurowana. Zaczęłam głośno śpiewać razem z tłumem i machać ręką w rytm muzyki. Kiedy koncert się skończył szybko ruszyłam na backstage. Uśmiechnęłam się do ochroniarza i cicho otworzyłam drzwi. Na kanapie siedzieli Louis i Harry, Niall rozmawiał o czymś z Zayn'em, a Liam prawdopodobnie był pod prysznicem, bo nigdzie go nie było. Gdy Zayn mnie uśmiechnął się szeroko przystawiłam palec do ust, pokazując mu, żeby był cicho. Podeszłam na palcach do Niall'a i zakryłam mu dłońmi oczy.
- Co jest? Mark, przestań się wygłupiać. Puść mnie - powiedział chłopak i starał się wyrwać.
- Niespodzianka! - krzyknęłam, kiedy odwrócił się w moją stronę - Spodziewałam się trochę innej reakcji - westchnęłam teatralnie, ponieważ Ni ciągle wpatrywał się we mnie z wielkim oczami i lekko otwartą buzią.
- Co tu robisz? - spytał, kiedy w końcu otrząsnął się ze swojego transu i mocno mnie przytulił.
- Pomyślałam, że to będzie miłe zaskoczenie - pocałowałam go krótko, a na mojej buzi uformował się szeroki uśmiech.
- Tęskniłem tak bardzo.
- Praktycznie ciągle o tobie mówił. Trudno go było od telefonu odciągnąć - zaśmiał się Louis, który podszedł się przywitać razem z Harry'm.
- To był naprawdę dobry plan - powiedział Zayn, kiedy się przytuliliśmy.
- Czekajcie. Wiedzieliście? - nikt się nie odezwał - Dlaczego mi nie powiedzieliście? Powinniście mi powiedzieć.
- Nie powiedzieliśmy ci czego? - do pomieszczenia wszedł Liam, wycierając mokre włosy - Jade! Już jesteś. Tak dawno cię nie widziałem.
Jeszcze chwile posiedzieliśmy w pokoju, czekając aż tłum na zewnątrz się trochę uspokoi. Wszyscy się pożegnaliśmy, ponieważ Zayn miał samolot, który leciał do Perrie, Liam jechał do swojej rodziny, a Louis i Harry do swojego domku. Mięli miesięczną przerwę. Co prawda za około dwa tygodnie mają się spotkać w studiu nagraniowym, a za trzy wszyscy jedziemy na Hawaje. Dołączy do nas Sophia i nasza stara paczka.
Około godziny później byliśmy w naszym mieszkanie. Niall upierał się, żeby kupić jedno w Londynie, bo i tak spędzamy tu dużo czasu. Było małe, ale przytulne - łazienka, kuchnia, salon i jedna sypialnia. Za każdym razem miło się do niego wracało.
- Zmęczony? - spytałam, kiedy rzuciliśmy się na kanapę.
- Trochę - przyciągnął mnie do swojego boku i oparł głowę, zamykając oczy.
- Włącz jakiś film, a ja zrobię nam coś do jedzenia. Potem możemy iść spać.
Wstałam i poszłam do kuchni w celu zrobienia kanapek. Otworzyłam lodówkę, modląc się, żeby było w niej jakieś nieprzeterminowane jedzenie - nie zawiodłam się. Usiadłam, wtulając się w prawy bok chłopaka uprzednio kładąc jedzenie na stole. Kiedy w połowie filmu Niall zaczął przysypiać postanowiliśmy przenieść się do sypialni.
- Tak bardzo się za tobą stęskniłem - wyszeptał, kiedy wdrapałam się na jego klatkę piersiową. Pocałowałam go mocno i westchnęłam, ponieważ dwa tygodnie to zdecydowanie za dużo bez całowania Niall'a. Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek, przyciągając mnie bardziej.
- Kocham cię.
- Też cię kocham, księżniczko.** I oto mamy epilog. Wiem, że jest krótki, strasznie ciężko mi się go pisało, ale i tak mam nadzieję, że wam się spodobał. Nie zapomnijcie zostawić po sobie komentarza i zostańcie na PODZIĘKOWANIA!
CZYTASZ
18
Fanfiction17-letnia Jade ma zamieszkać w Los Angeles razem tatą, jego narzeczoną i jej synem.