Rozdział 12.

153 11 3
                                    



Kath's POV:

Zmierzyłam ich spojrzeniem. Najwyraźniej przerwałam jakąś bliską chwilę, bo oboje byli zarumienieni i bardzo blisko siebie. Nie interesowało mnie to, interesował mnie tylko on.

Ta pozerka była za blisko. Uśmiechnęłam się na tyle ile umiałam.

- Niall, mógłbyś mi to wyjaśnić?

Chłopak miał zdezorientowany wyraz twarzy.

- Ale coś się stało?

Spojrzałam sugestywnie na jego dłonie spoczywające na jej talii.

- Przecież my tylko tańczymy.

Uniosłam wysoko brwi.

Chłopak przymknął oczy.

- Kats. To taniec. To był tylko zwyczajny, koleżeński taniec, nic więcej.

Poczułam satysfakcję, gdy ujrzałam zdumienie i zranienie na twarzy tej brązowowłosej idiotki. Natychmiast odsunęła się od chłopaka.

- Dobrze. Nialler mógłbyś odprowadzić mnie do hotelu? - zapytałam uśmiechając się promiennie.

Poczułam na sobie ostre spojrzenia jego przyjaciół, na sposób w jaki wypowiedziałam imię Nialla.

Ups.

- Ale ja jestem jako gość na przyjęciu i nie wypada mi z niego wychodzić - powiedział.

Westchnęłam.

- Dobrze, więc wrócę sama.

- Zaczekaj, no przecież to niebezpieczne. Zaraz wracam - skierował się do salonu po płaszcz.

Napiętą ciszę przerwał Louis, który pojawił się w drzwiach. Puszczał z telefonu "Lolly" Justina Biebera.

- SHE SAYS SHE LOVES MY LO- OH, oh. Kats - uśmiechnął się sztucznie i chwiejnym krokiem wszedł do środka - jaka niemiła niespodzianka. Już z daleka cię czuć, a ja głupi łudziłem się, że przyjechał cyrk.

Rzuciłam mu ostre spojrzenie, na co on wysłał mi bezczelnego buziaka i kręcąc tyłkiem poszedł do salonu, śpiewając pod nosem tę głupią piosenkę.

W przedpokoju zostałam tylko ja, Destiny, Emily i Harry. Rzuciłam tej drugiej drwiące spojrzenie.

- Myślisz, że masz u niego szanse? - zapytałam. Niech sprawa będzie postawiona jasno.

Uniosła brwi.

- Słucham? - zapytała z niedowierzaniem.

Prychnęłam.

- Skarbie, postawmy sprawę jasno. Niall i ja niedługo będziemy razem, a ty nam w tym nie przeszkodzisz, jasne? Nie obchodzisz mnie w ogóle i jesteś przeszkodą w moim i jego życiu. Jak drzazga w palcu. Więc proszę skończ swoje żałosne próby flirtu, bo on jedyne co może z tobą zrobić, to pokazać ci jak brzdęknąć dwa razy na gitarze i tyle.

Usłyszałam jak Niall wraca z salonu, więc postanowiłam postawić kropkę nad "i".

- I mam nadzieję, że nie wygracie. To będzie dobra szkoła życia - powiedziałam zniżonym głosem.

Harry i Emily patrzyli na mnie zdumieni. Zauważyłam, że Harry łapię tę rudą za rękę, jakby miała mi coś zrobić. Zabawne.

Destiny szybkim ruchem skierowała się do salonu. Może poszła się poskarżyć, nie wiem, i tak Niall uwierzy mnie nie im.

You Are The Only Exception // N.H. PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz