XXV.

428 35 2
                                    

- Dokąd mnie zabierasz? - zapytałam w końcu, będąc wciąż wleczona za nim
- Niespodzianka. - mruknął cicho w odpowiedzi i uśmiechnął się pod nosem.

Zabrał mnie do niewielkiej knajpy, w której scena wyglądała troszkę jak amfiteatr. Było tam dosyć przyjemnie.

- O, Kastiel! - nagle zza wyskoczył przed nami barman, a za razem właściciel knajpy - Wow, pierwszy raz przyszłeś przed czasem! I widzę, że kogoś ze sobą przyprowadziłeeś. - trącił ramieniem czerwonowłosego, a ten w odpowiedzi rzucił mu wrogie spojrzenie.
- Reszta już jest?
- Narazie tylko Lysiu. Jest za sceną. - rzucił właściciel odchodząc w stronę baru.
- Mhm.. - Kastiel wywrócił oczami, a potem odwrócił się do mnie - Chcesz coś do picia?
- Niee, dzięki.
- Nie dziękuj, tylko się zgódź gdy coś proponuję. - powiedział dosyć oschle, jednak po tych słowach uśmiechnął się, puścił mi oczko i ruszył w kierunku baru.

Zanim go dogoniłam, Kastiel już stał z dwoma piwami w ręku.
- Prosze. - wyciągnął do mnie rękę z butelką
- Nie piję. - pokiwałam głową w ramach odmowy - Słaby z ciebie romantyk. - zaśmiałam się
- Romantyk? - skrzywił się i zmarszczył czoło - Jeszcze się przekonasz!
Ja w odpowiedzi tylko się zaśmiałam, a on jedynie posłał mi uśmiech i ruszył za scenę, uprzednio karząc mi czekać.

Po kilku minutach, na scenę wszedł Kastiel ze swoją gitarą i zespołem. Usiadł przed mikrofonem i wyjątkowo to on, zamiast Lysandra, śpiewał ciągle się na mnie patrząc.

Kocham, kocham,
Kocham cię
Nawet tego nie powiedziałem

Po prostu pozwoliłem ci odejść

Przepraszam, przepraszam
Czy słyszysz moje słowa?
Moje spóźnione wyznanie
Słyszysz je?

Kocham cię

Gdy skończył śpiewać, skinieniem głowy przywołał mnie pod scenę. Gdy tylko tam podeszłam, Kass, ukucnął, aby znaleźć się na mojej wysokości. Przez krótką chwilę patrzył mi głęboko w oczy, a potem złożył na moich ustach delikatny pocałunek, któremu towarzyszyło buczenie zazdrosnych i zdenerwowanych fanek. Gdy spończył, ciepło się do mnie uśmiechnął i wrócił na scenę.

Cała ta sytuacja mnie po prostu zatkała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cała ta sytuacja mnie po prostu zatkała. Cofnęłam wszystko, jednak naprawdę potrafi być romantyczny. Przecież najpierw wyznał mi miłość przez piosenkę, oczarowując mnie tak, że nawet nie myślałam o tym, żeby zaprotestować, gdy mnie całował.

KontrastOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz