Bad Boy Love Sex // Dengerous Love Cz. I

Rozdział 17.

Całował namiętnie. Po chwili dotarło do mnie, że musiałam zrobić coś bardzo, ale to bardzo głupiego. Szybko o tym zapomniałam i zatraciłam się w pocałunku. Był inny niż zawsze. Taki z pożądaniem i czymś jeszcze, ale nie wiem czym. Może miłością? Nie to nie możliwe. Dobra skup się na nim. Całował mnie przez chwile, puzniej zaczął całować szyję. To było takie cudowne. Jednym ruchem ręki zdjął ręcznik.
- O wiele lepiej.- wyszeptał do mojego ucha. - A teraz z tej grzecznej i wzorowej uczennicy zrób ostra kocicę.
Nie zdążyłam nic zrobić bo mnie podniósł i dosłownie żucił na łóżko. Położył się na mnie i całował. Potem coraz niżej i niżej. W końcu zaczął lizać i ssać. O Boże to jest takie cudowne. Jeczalam i wymawiałam jego imię. Co go bardzo podniecało. Po chwili wszedł we mnie z całej siły.
- O tak mocniej Mike. PROSZE!!!
-Dla ciebie kotku wszystko.
Po kilku szybkich pchnięciach doszliśmy oboje razem. Położył się koło mnie.
- Boże Katie jesteś w tym cudowna.
- I Vice Versa. A teraz na poważnie. Co głupiego zrobiłam?
-Chcesz znać prawdę? Czy to co chcesz usłyszeć?
-MIKE!!
-Oj kochanie wole jak krzyczysz moje imię w innej okoliczności. - spojrzałam na niego piorunującym wzrokiem. - Ok, ok nie denerwuj się. Powiedziałaś, że...-Zawahał się- ze mnie kochasz.
-Co?
- Powiedziałaś "dobranoc kochanie. Kocham Cie." tak wiem nic dla ciebie to nie znaczyło. -Chyba się zasmucił. Nie zaraz napewno nie.
-A wolał byś żeby to była prawda?- Boże po co ja to powiedziałam, ale w zasadzie to nie musze odpowiadać.
- Nie.... To znaczy nie wiem... To znaczy nie.
- Wachasz się.
-Nieee.
W tej chwili do mojego pokoju wparowala Angie.
-Mój Boże!! Przepraszam!! Już mnie nie ma.
Szybko wyszła a my się na siebie spojrzeliśmy. Znowu drzwi się otworzyły i usłyszeliśmy tylko głos :
- Jadę do rodziny na dwa tygodnie papa.nie żegnam się papa
Zamknęła drzwi i wyszła.
- Dasz rade jeszcze raz?
-Jestem kocica dam rade wszystkiemu.