Rozdział 11.

11.9K 301 0
                                    

Poczułam ukłucie w sercu. Boże ja jestem zazdrosna. W pewnym momencie nasze spojrzenia się skrzyzowaly. Szybko odwróciłam wzrok. Ok z koro on lubi takie zdziry to się zabawimy.
###
Wymyślilysmy paln. Dziś wieczorem wystroje się i pójdę na "randkę". Czyli do Angie. Założyłam czarna obcisłą sukienkę z gołymi plecami i dużym, naprawdę dużym dekoltem. Do tego czarne szpilki, srebrna biżuteria i ukochane, zmysłowe perfumy. Boże jeszcze nigdy nie miałam ostrzejszego makijażu. Schodze na dół a tam nikogo nie ma.
-MIKE!!! - Drę się na cały regulator.
-Czego chce....
POV. Mika
JA PIERDOLE JAKA ONA SEKSOWNA.
Nie wiem ile stoję i się na nią gapie, ale jest naprawdę seksowna. Chciałbym ją teraz zerznac na tym stole.
-Wychodzę na randkę. Nie czekaj na mnie.
-Kto jest tym szczęściem?
-Nie znasz. To kolega z Los Angeles.
-Musze przyznać, że wyglądasz...
-Jak?
-No wiesz...
-Nie, nie wiem.
-Seksownie
-Dzięki. Pa
-Pa.
Po tych słowach wyszła. Boże ona jest taka seksowna i cudowna. Chyba się w niej zakochuje. Co? Nie możliwe. Mike Collins się nie zakochuje. Ale z drugiej strony... Mogę z nią uprawiać sex kiedy tylko chce. Ooo tak jak wróci to ja zerzne.

Bad Boy Love Sex  // Dengerous Love Cz. IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz