Wywróciłam oczami spoglądając na Zayna, który próbował poprawić mi humor robiąc głupie miny, ale nie za bardzo mu to wychodziło.
"Jesteś głupi" narzuciłam na plecy dżinsową kurtkę i poprawiłam włosy rzucając Malikowi krótkie spojrzenie "No choooodź"
"Już, już" złapał moją dłoń i splótł ze sobą nasze palce "Nie mówisz mamie, że wychodzisz?"
"Mama nie musi nic o tym wiedzieć" wzruszyłam ramionami uśmiechając się fałszywie "Nie będę piła alkoholu to nic nie zauważy, a po drugie wraca dopiero jakoś o 6, bo ma nocną zmianę w szpitalu"
"Jak chcesz, mała"
Kiedy wyszliśmy z domu, Zayn poszedł odpalić samochód, a ja zamknęłam drzwi na klucz. Obróciłam się w lewą stronę i zauważyłam mały bukiecik stokrotek, który leżał pod drewnianym płotem. Chciałam go podnieść, ale chłopak w samochodzie zatrąbił na co wydęłam wargi i z niezadowoleniem weszłam do samochodu mulata.
"Miałaś tylko zamknąć drzwi, a już zaczynasz się szlajać" wywrócił oczami wjeżdżając na główną ulicę.
"Ale Zay-"
"Bądź cicho, bo nie słyszę muzyki" przerwał mi i podgłośnił lecącą w radiu piosenkę.
++
Next zależy tylko i wyłącznie od waszych głosów i komentarzy, so... (Hary będzie już w następnym)