5 Łukasz

1.4K 102 5
                                    


Łukasz

Siedziałem właśnie w swoim biurze i powinienem zająć się pracą, ale moje myśli błądziły przy sobotnim wieczorze i Sylwii. Nie wiem dlaczego nie mogę wybić jej sobie z głowy. Ciągle słysze jej śmiech i sam uśmiecham się z tego powodu. Usłyszałem pukanie:

- Proszę.

- Cześć stary, wyskoczymy na obiad?- przyszedł Marek, który jest moim przyjacielem, ale rownież wspólnikiem. Prowadzimy razem agencje nieruchomości.

-Pewnie , daj mi chwile.- zamknąłem komputer i zacząłem się zbierać.

-Co się dzieje? Jak spotkanie z panią ratownik się skończyło? - wiedziałem , że mnie w końcu o to zapyta. Widział , że wpadła mi w oko. Tylko nie wiedziałem co mam mu na ten temat powiedzieć.

-W sumie nie wiem na czym stoję. Gadało nam się świetnie, dobrze się bawiliśmy, ale pozniej przyszedł jej znajomy ,chyba Kamil i zabrał ją do domu.- odpowiedziałem zgodnie z prawdą. To była bardzo dziwne , gdy zostawiła mnie bez słowa i wyszła.

- To jej facet?- zapytał i mi się przyglądał.

-Nie wiem. Zachowywał sie jakby nim był, a gdy ją zapytałem czy ma faceta, nie dała mi odpowiedzi. - podoba mi się w niej ta zadziorność i to , że nie boi się mówić to co myśli. Najbardziej urzekł mnie jednak jej uśmiech.

- Zadzwonisz do niej? Czy sobie odpuścisz?- zastanowiłem się nad jego pytaniem.

- W tym rzecz, że ciągle mam ją w głowie.- odpowiedziałem i nie wiedziałem czy to dobrze dla mnie się skończy.

-Powiedziałeś jej o Izce?- spojrzałem na niego i pokręciłem głową na nie. Jest za wcześnie na takie rozmowy.

- Ona nic o mnie nie wie jedynie zna moje imię. Nawet nie wie czym się zajmuje. I nie wiem czy szuka poważnego związku czy zabawy? A wiesz , że ja się nie bawię w jednorazowe przygody. Już nie!- widziałem w jego wzroku , że nie wie czy ma mi współczuć czy się ze mnie śmiać. On zaliczał panienki na prawo i lewo. Sam kiedyś taki byłem, więc nie mogę go winić.

-Widzę, że Cie wzięło! Nie dziwię się , bo dziewczyna jest twarda, ale tez urocza.- odpowiedział zadowolony.

-Jasne i na dodatek jej kolega na mnie leci!- powiedziałem i przypomniała mi się sytuacja z klubu. Nigdy wcześniej nie przytrafiło mi się coś takiego i na prawdę nie wiedziałem jak się mam zachować wobec niego. Sylwia miałam za to ze mnie ubaw. Śmiała się, a ja zakochałem się w jej uśmiechu.

- Cholera jasna i ja tego nie widziałem. Teraz masz ciężki wybór między tą dwójką!!- usłyszałem głos Marka i to wyrwało mnie z moich rozmyślań.

-Zamknij się Marek i zbieraj dupe na obiad!- wyszliśmy z biura, a ja postanowiłem zadzwonic pózniej do Sylwii i sprawdzić co z tego będzie.



-



Nie wiem czy zaciekawiło Was to dajcie znać . Czekam na podpowiedzi jeśli chcecie na pisać czy jest za długie i czy warto dalej pisac.


Tajemniczy mężczyzna( zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz