Sylwia
Spojrzałam na swój telefon z niedowierzaniem i przysunęłam znowu do ucha.
-Skąd? Jak??- powiedziałam i zaczęłam się bać. Czy on mnie śledził? Nie, mam nadzieje że nie.
-Słyszałem jak mówiłaś że dziś tu będziesz. Jestem tutaj z kolegami.-odetchnęłam z ulgą i się uśmiechnęłam.
-Ci sami co dziś Cię tak załatwili? Żartujesz? Muszę ich poznać!- krzyknęłam do słuchawki i usłyszałem jego śmiech.
Zaczęłam schodzić do baru, a gdy Go zobaczyłam stanęłam w miejscu. O mój Boże! Wyglądał świetnie w białej koszuli i dopasowanych jeansach. Włosy miał ułożone jakby właśnie wyszedł z łóżka. A ja chętnie znalazłabym się w tym łóżku z nim!
-Ok Sylwia ogarnij się, bo wezmie Cie za napaloną małolatę!! Jesteś twarda , niedostępna i z ciętym języczkiem! Dasz radę!- zaczęłam sama siebie uspokajać, zanim do Niego podeszłam.
-Cześć ratowniczko. Wyglądasz hmmm... - obejrzał mnie bardzo dokładnie od dołu do góry a ja poczułam jakby mnie dotykał a nie tylko patrzył.-- zjawiskowo. Twój facet na pewno ma co robić żeby trzymać facetów z dala od Ciebie.
Jasne, wiedziałam dlaczego to powiedział. Przebywam zbyt często z facetami, żeby nie znać ich tekstów i znaczenia. Liczył, że dowie się w tej sposób czy mam faceta. Ha ha niedoczekanie.
-Tak sądzisz? Jesteś facetem, więc znasz się na tym ,ale dziękuje za komplement. -spojrzałam mu w oczy i widziałam , że zaskoczyłam Go brakiem jednoznacznej odpowiedzi. Patrzył mi w oczy i znowu widziałam te iskierki w jego oczach. Mogłaby się w nich zatracić i musiałam zmienić szybko temat.
-Więc... gdzie Twoi dowcipni koledzy? -zaczęłam się rozglądać ,więc pokazał mi grupkę facetów przy stoliku. Byli bardzo głośni i patrzyli w naszą stronę. Uśmiechnęłam się do nich.
-Chciałaś ich poznać, więc chodzmy.-
Położył mi rękę na dole pleców, a wtedy spojrzałam na Niego i zaczęłam się śmiać. Chociaż to było całkiem przyjemne, to dla mnie nie było nic innego, jak zaznaczanie terenu przed kumplami. Hola hola Sylwia nie rozpędzaj się, zganiłam się w myślach. Pewnie zrobił to odruchowo, jak z każdą laską.
-Chłopaki przedstawiam Wam moją ratowniczkę Sylwie.- aha kolego widziałam jak zaznaczyłeś wyraznie słowo Moją. Jednak mi się nie wydawało i widziałam spojrzenie jakie im posłał.
-Po pierwsze nie ratowniczkę, a właścicielkę kawiarni. A po drugie, nie TWOJĄ- i spojrzałam na niego jak pewna siebie kobieta z uśmiechem satysfakcji. Pokręcił tylko głową.
-Chłopie już ją lubię ,skoro nie boi się tak do Ciebie odzywać!- powiedział blondyn najbliżej mnie, ubrany w jeansy i białą koszulkę. Drugi spojrzał na mnie jakoś dziwnie i odezwał się po chwili:
-Dziewczyno, a ja już widziałem Cię w stroju ratowniczki jak robisz mi usta usta , dlaczego mi to zabrałaś? -uniosłam brew i zrobiłam słodką minkę. Chłopak był bardzo uroczy.
- Przykro mi kociaku, ale założę się, że nie jedna dziewczyna tutaj skusi się na taką fantazję.- wtedy posłał mi uśmiech, przez który jak się domyślam miałam się na to skusisz i miały mi zmoknąć majki.
I jak zwykle zaczęłam sie z niego śmiać. Przezwisko Wesołek do mnie pasuje , bardzo dużo się śmieje i to często mnie ratuję w różnych sytuacjach.
CZYTASZ
Tajemniczy mężczyzna( zawieszone)
RomancePoznali się przypadkiem na drodze. Sylwia- 28letnia dziewczyna pełna energii i zawsze uśmiechnięta. Łukasz- 33latek , przystojny brunet, opanowany , który ma swoje zasady. Oboje maja swoje tajemnice. Czy czeka ich wspólna przyszłość?przekonaj sie:)