8 Łukasz i Sylwia

1.3K 92 1
                                    


Łukasz

Spałem sobie w najlepsze, gdy nagle usłyszałem głośną muzykę. Otworzyłem oczy i zobaczyłem uśmiechniętą Sylwie.

-Co się dzieje? Która jest godzina?- pocałowała mnie ,a pozniej usiadła na mnie.

-Jest 6 rano. Muszę iść pobiegać. Idziesz ze mną czy zostajesz?- była pełna energii, a ja najchętniej jeszcze bym pospał.

-Skarbie co to za muzyka? Umarłego by podniosła!- krzyknąłem do niej i zamknąłem oczy.

-Wiem, uwielbiam ją! Dzięki niej budzę się bez problemu. -zaczęła kołysać się zmysłowo na moich biodrach, a ja zareagowałem jak typowy facet. Usiadłem i przyciągnąłem ją do siebie.

-Więc wykorzystajmy tą energie, skoro już mnie obudziłaś!- położyłem ją na plecach i zawisłem nad nią.

-Łukasz ja..... muszę- na dałem jej dokończyć, bo mocno ją pocałowałem.

- Proponuje coś innego zamiast biegania, na pewno nie będziesz zarzekać!- zaśmiała się na moje słowa.

-Och taki pewny siebie jesteś?- i posłała mi ten swój cudowny uśmiech. Kochaliśmy się bardzo długo, aż zabrakło nam sił. Nie wiem czy kiedyś się nią zasycę.

Sylwia poszła pod prysznic,  a ja napisałem smsa do siostry, że niedługo się odezwę i czy wszystko w porządku. Leżałem i zastanawiałem się czy Sylwia traktuje to co jest między nami, tak samo poważnie jak ja. Kilka minut pozniej wszedłem do łazienki ,ale jej już nie było. Po prysznicu poszedłem do kuchni, usłyszałem jak nuci piosenkę i lekko kołysze biodrami ubrana tylko w moją koszulę.  Uwielbiam na nią patrzeć. Jest taka pełna życia ,mimo tego co przeszła. Wiem ,że muszę pogodzić się z tym ,że ma tak bliskich przyjaciół i do tego facetów. Jestem zazdrosny, ale kto by nie był na moim miejscu. Podszedłem do niej i pocałowałem w szyje.

-Masz na sobie coś mojego.- wyszeptałem na ucho i lekko przygryzłem. Zadrżała , a ja się ucieszyłem z tego.

-Tak? I co z tym zrobimy? - odwróciła się i zarzuciła mi ręce na szyje zagryzając dolną wargę. Jest seksowna jak diabli. Znów mam na nią ochotę.

- Dziś Ci daruje, bo wygląda na Tobie lepiej niż na mnie.-podała mi kubek z kawą i usiedliśmy do stołu zjeść śniadanie.Przyglądałem się jej i zastanawiałem czy powiedzieć jej o Izie teraz czy poczekać. Chciałbym mieć pewność co do naszego związku, zanim jej ją przedstawie.

-Łukasz przepraszam, ale muszę zaraz uciekać do pracy.

-Ok rozumiem. Spotkamy się wieczorem?

-Pewnie. Kończę o 18 więc wpadnij do mnie , zrobię kolacje.- dokończyła kawę i wstawiła kubek do zmywarki. Odwróciła się i z figlarnym uśmiechem, zaczęła rozpinać koszulę. Została tylko w bieliznie, a ja nie mogłem oderwać wzroku. Podeszła do mnie i wyszeptała:

-Dziękuję za koszulę, zawsze chciałam właśnie tak zjeść śniadanie. - dała mi buziaka w policzek i poszła do pokoju.Krzyknąłem za nią;

-Więc od dziś zawsze tak będzie.-poszedłem się ubrać , pożegnaliśmy się i wyszedłem z mieszkania.

W samochodzie zadzwoniłem do siostry

-Cześć Aga! Jak minęła noc?

-Gdzieś Ty był Łukasz? -zachowuje sie czasami gorzej niż nasza mama.

-Nie muszę Ci się tłumaczyć. Przecież wysłałem Ci smsa wieczorem że nie wracam.- przewróciłem oczami, że muszę się tłumaczyć własnej siostrze.

Tajemniczy mężczyzna( zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz