3 Sylwia

1.7K 104 3
                                    

Sylwia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sylwia


-Ciebie i reszty kretynów!!- i właśnie wtedy mój pasażer coś powiedział, co nie uszło uwadze Michała.

-Z kim Ty do cholery jesteś?-myśl Sylwia, bo nie da Ci żyć, powtarzałam sobie w głowie.

-Z kim? Spotkałam w lesie nieznajomego którego podwiozłam.- odpowiedziałam zgodnie z prawdą i czekałam na jego krzyk. I się nie pomyliłam.

-CO??? Czyś Ty do reszty oszalałaś!!! Koleś jeśli jej spadnie choć  włos z głowy!! Przystojny jest? - czy on mnie poważnie o to pyta? Ale czemu się dziwić, przecież to cały Michał.

- Zamknij się Michał! - krzyknęłam i czułam jak się rumienie.

-Mam nadzieje że go wysadzisz przy najbliższym przystanku mała, bo jak nie....- nie dałam mu dokończyć , bo jak się rozkręci to potrafi tak bez końca.

-Właściwie mam zamiar zabrać go do domu i przelecieć hmmm jak masz na imię?- i wtedy zakrztusił się biedak kawą. Spojrzał na mnie swoimi wielkimi oczami z otwartymi ustami.

-Łu ....Łukasz.. Miło mi.- powiedział cicho, a ja zaczęłam się śmiać.

-Tak więc ,skarbie muszę kończyć. Do zobaczenia wieczorem, jak będę miała siłę chodzić. Buziaki.- i się rozłączyłam , słysząc jeszcze jego krzyki.

-Do cholery nie kończ rozmowy wariatko!-a jednak skończyłam i spojrzałam na Łukasza, tylko że teraz już nie byłam tak odważna i czułam, że się rumienie.

-Przepraszam. Nie wiem co mnie opętało.- zaczęłam się tłumaczyć.

-Nie ma za  co chyba. To był żart tak? - zapytał i uśmiechał się do mnie nieśmiało.

-Oczywiście że tak. Tak w ogóle, jestem Sylwia. A ty ja pamiętam , Łukasz?- chciałam jak najszybciej zmienić temat.

-Dokładnie. To był Twój facet?- zapytał, a ja spojrzałam na niego zdziwiona.

-O Mój Boże! Nie!  Myślisz ,że powiedziałabym swojemu facetowi ,że idę z tobą do łóżka?- odpowiedziałam po chwili i zobaczyłam błysk zadowolenia w jego oczach. Nie rozumiałam tylko z czego się ucieszył.

-Masz racje, raczej nie. - posłał mi szeroki uśmiech.

Dojechaliśmy do miasta ,więc zatrzymałam się w centrum. Nie wiedziałam jak zakończyć to nietypowe spotkanie, wiec podałam mu rękę i powiedziałam.

-Zapomniałam złożyć Ci życzenia, więc Wszystkiego Najlepszego Łukasz.

-Dziękuję.  Dzięki Tobie nie były takie złe. Dasz mi swój numer?- spojrzałam na niego zdziwiona, więc szybko dodał.

-Chciałbym Cie zaprosić na kawę w podziękowaniu za uratowanie.- wytłumaczył.

-Ok. -tylko tyle powiedziałam i podałam  mu numer.

  Nie obiecywałam sobie za wiele, tacy faceci jak on nie dotrzymują  obietnic. Pomachałam mu i pojechałam do domu, gdzie jak mogłam się domyślić czekał na mnie wkurzony Michał. Wysoki blondyn,niebieskie oczy oczywiście ubrany w jeansy i koszule. Dziewczyny za nim szalały tylko szkoda, że on grał w innej drużynie. Woli facetów. Niestety laski, jesteśmy dla Niego nieatrakcyjne.

-Cześć ponuraku.- przywitałam się i dałam mu buziaka w policzek.

-Nawet nie zaczynaj. Gdzie ten facet?  - zrobiłam niewinną minkę i udawała, że nie wiem o co chodzi.

-Jaki facet? Łukasz? Pewnie u siebie, wchodź do środka ,bo nie mamy dużo czasu.- poszłam wziąć prysznic, a Michał w tym czasie zrobił mi sałatkę.

Gdy zeszłam na dół czekał chyba na wyjaśnienia, ale ja nie miałam zamiaru niczego mu mówić. Więc zapytałam go kto dziś będzie w klubie, a później poszłam się przebrać. Ubrałam  czarną sukienkę, która zasłaniała cały mój dekolt, ale bez pleców. Zrobiłam mocny makijaż i rozpuściłam włosy, bo zawsze miałam loki.

W klubie przywitałam się z resztą znajomych. Przyszli Kamil i Wojtek oraz Magda z Rafałem , cieszyłam się że jest chociaż jedna dziewczyna. Na ogół lepiej się dogaduje z facetami ,ale gdy chce potańczyć tak jak dziś, potrzebuje przyjaciółki.

-Hej wszystkim! Ponurak dziś nie ma nastroju, więc musimy poszukać mu ciasteczko do schrupania!- wszyscy zaczęli się śmiać nawet Michał, więc go przytuliłam i wyszeptałam na ucho.

-Kotek wyluzuj ,nic się nie stało. Jestem cała i już nie spotkam nawet tego faceta. Uśmiechnij się!- w końcu poczułam że się rozluźnia ,wiec usiedliśmy i zamówiliśmy drinki.

Zapytałam Wojtka gdzie jest Anka i dowiedziałam się że nie chciała nigdzie dziś wychodzić, ale jeśli zmieni zdanie to dołączy do nas. W naszej grupie tylko ja , Michał i Kamil byliśmy singlami. Ale inni czasami zapominali, że nimi nie są i trzeba było im o tym przypomnieć. Zabawa się rozkręcała , byliśmy po kilku drinkach. Wyciągnęłam Magdę z Rafałem oraz Kamila na parkiet trochę poszaleć. Uwielbiam tańczyć, a Kamil na szczęście też potrafi. Po jakimś czasie wróciłam do stolika napić się i odpocząć oraz sprawdzić telefon. Zobaczyłam sms od nieznanego numeru.

Mogę postawić Ci drinka? Łukasz

Uśmiechnęłam się i zaczęłam się rozglądać, ale nic nie zauważyłam. Odpisałam:

Gdzie? I kiedy?


Telefon zaczął dzwonić i był to ten sam numer z smsa, więc odebrałam

-Hej

-Hej.  Jestem przy barze. Zejdziesz na drinka?- cała zesztywniałam i zaczęłam się gorączkowo rozglądać.

Nie wierze ,że on tu jest! Jak to możliwe. - powtarzałam w myślach.

Tajemniczy mężczyzna( zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz