Idę za rękę z ciocia jak małe dziecko,plakalam no może nie plakalam ale szlochalam...
Jesteśmy na miejscu? Tak to właśnie to miejsce, podeszlam do trumny. Babciu? Wiesz ze bardzo cie kocham.
Tak dużo pogadam,goście się zeszli ( goście na pogrzeb) dotknęłam ostatni raz babcie i odeszłam. Nie mogłam się uspokoić,PPRZECIEZ NIEDAWNO BABCIA JESZCZE SIE SMIALA I WGL A TERAZ LEZY W TEJ GLUPIEJ TRUMNIE. Oczywiście przyszedł ksiądz srututututu... Nadszedł moment wkladania (?) babci w trumnie do dużego ciemnego obskurnego dołu. Zalałam się łzami,ciocia mnie uspokajala nic to nie dało. Padlam na ziemię szczerze to nie pamiętam co się stało, ocknelam ske w domu. Ale jak to?! Wtf?! A dobra coś tam chyba zemdlalam typowe na pogrzebach.~~~~~~*******~~~~~~
Dobra fajnie jestem w domu co teraz?
-Ciociu i co teraz?
-Muszę cię zmartwic,muszę wyjechać.- popatrzylam na nią wzrokiem " pojebało cie "?
-A co ze mną?
-wygląda na to ze musisz jechać ze mną... -Wtf no chyba nie?
-Ale jak to,mam wszystkich zostawić?-Mam tylko babcie ale co tam ( nie mam przyjaciół he he) mam tylko jedną prawdziwa internetowa przyjaciółkę... Ale teraz będzie jeszcze więcej kilometrów ));
-Niestety sama nie zostaniesz,jutro wyjeżdżamy!
-Ale ciociu!
-Nie ma żadne ciociu! Tak postanowiłam, jedziemy do WALII! -Wtf gdzie to do jasnej cholerny jest. Jedyne co mnie ratuje to to że wkoncu przestaną się że mnie śmiać. Dobrze...Jade sobie i wgl mam słabego Neta... Już piszę nowy rozdział na jutro 😂
CZYTASZ
SHUT UP! I'm not PRINCESS
FanfictionZACZNE JAK KAZDY.. jest to opowieść (a raczej fanfik) Nadzieja ma 15 lat,i życie które jest.. Właśnie życie(?) jakie ono jest?