Ten rozdział piszę dla mojej ukochanej Fire_Ann (͡° ͜ʖ ͡°). Taki można powiedzieć one-shot z jej udziałem i Ben'a 😂. Mam nadzieję że się spodoba (͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°).
Masz 18 lat i jesteś bardzo dobrym graczem, i jeździsz na zawody do różnych kraji i właśnie jesteś na jednym z nich.
Dzień przed zawodami chciałaś się rozejrzeć po terenie, zeby się zrelaksować. Jesteś właśnie w lesie. Pomimo, że jest 20:00 dopiero się ściemniało, ponieważ jest lato. Podziwiałaś piękne krajobrazy gdy nagle słyszysz za sobą kroki. Chcesz szybko pobiec, ale uniemożliwia ci jakaś ogromna dłoń na twoim nadgarstku. Odwracasz się, a tam stoi Slenderman. Próbujesz krzyczeć, ale jak otwierasz usta słyszysz tylko ciche nic (filozofof ze mnie Xd). Tracisz przytomność i dopiero budzisz się nad ranem.
-Kurwa.- klniesz cicho.- Zaraz zaczną się zawody, a ja jestem w jakiejś piwnicy.- nagle słyszysz jak drzwi gwałtownie się otwierają. Strasznie się przestraszyłaś i przez ten paralisz nie możesz się ruszyć. Do pomieszczenia, w którym się znajdowałaś wchodzi jakiś skrzat. Ma zielone ubranie, czapke także zieloną, blond trochę przydługie włosy i oczy. Oczy miał czarne, źranice czerwone, a łzy wyglądały jak krew.
-O japierdole! Ty jesteś [wysil się i wymyśl se nazwe xD]!!- trochę cię zamurowało jakiś cosplay'owiec zna cję z zawodów.
-Em... no tak.
-Co ty tu robisz zaraz masz zawody! Przeciesz wiesz jak zależy [twój wróg] na tym, żebyś nie wystartowała?- miał rację, on(a) chce cię wygryżć z zawodów i zdobyć pierwsze miejsce.
-Sama nie wiem co tu robię, jak zawsze chciałam się zrelaksować przed mistrzostwami, ale jakiś duży facet, bez twarzy złapał mnie za ręke i chyba musiał mnie uderzyć bo straciłam przytomność.- wyjaśniłam, a chłopak tylko przytakną skinięciem głowy.
-Dobra, chyba znowu jesteś jakąś nową ofiarą Slendera, ale zależy mi, żebyś wygrała wiec cię uwolnię.- blondyn zbliżył się do mnie i zacząl rozwiązywać moje ręce.
-Jak mam uciec?- pytasz się elfa.
-Chodź do mojego pokoju. Tam mam różne sprzęty i przez komputer dostaniesz się na salę, w której grasz.
-Dzięki.- przytuliłaś go z całej siły i pobiegliście do pokoju blondyna.*****
Jesteście już na sali. Chłopak także przyszedł, ponieważ chciał zobaczyć na własne oczy walkę twoją i [twój wróg].
-Hej jak mam ci się odwdzięczyć?- zapytałaś się chłopaka.
-Po zawodach powiem, a tak w ogóle jestem Ben.
-Ja Ania.
-Fajnie wiedzieć.- uśmiechną się ciepło do ciebie co wywołało w twoim brzuchu stado motyli.- Powodzenia!- krzyknął i zginął gdzieś w tłumie.****
Zaczęły się zawody i jak zwykle wygrywasz, ale [twój wróg] siedzi ci na ogonie. Idziecie łeb w łeb ciągle się wyprzedzacie. Większość widowni ci kibicuje, ale wyróżniał się z tłumu jeden blondyn. Na oko był w twoim wieku. Miał piękne niebieskie oczy i chyba wyższy od ciebie o głowę.
*****
Wygrałaś mistrzostwa!! Każdy pokolei składa ci gratulację, a ty dziękujesz wszystkim. Gdy szłaś do hotelu, w którym nocowałaś, ktoś cię złapał za ramię. Obróciłaś się, a tam zobaczyłaś tego blondyna z widowni.
-Już wiem jak możesz mi się odwdzięczyć.- szepną ci na ucho, a ty lekko wzdrygnęłaś się. Nie mogłaś uwierzyć, że to ten mały krasnal. Wyglądał inaczej... był bardziej przystojny.
-A więc?
-Zostań moją dziewczyną.- zamurowało cię, ale ten pomysł ci się podobał.- Będziemy się przytulac, całować, kochać się. Będę się tobą opiekował.
-N-no cóż...- nie mogłaś nic z siebie powiedzieć, byłaś zbyt zawstydzona propozycją, ale nadal ci się podobała.
-Zgódź się.
-No... dobra.- widać było iskierke w oczach chłopaka, przytulił cię mocno, a po chwili pocałował.*kilka miesięcy później*
Jesteś w szczęśliwym związku. Jeszcze tego nie robiliście, ale jakoś wytrzymujecie.
Któregoś wieczoru postanowiłaś, że w końcu to zrobicie.
-Ben...
-Tak?
-Zróbmy to.- rzekłaś ściszonym głosem.
-Na serio?
-Mhm.
-To dobrze, że dziś wybrałaś ten dzień. Nikogo nie ma.- pocałował cię lekko w usta na grę wstępną. Całował cię namiętnie i zachłannie. Oblizał twoją dolną wargę prosząc o dostęp do środka (jak to zabrzmiało xD ). Oczywiście się zgodziłaś, toczyliście walkę, ale uległaś mu. Chłopak zjechał pocałunkami na twoją szyję. Na chwilę przerwał żebyście ściągneli bluzki. Blondyn całował w tej chwili twój dekolt, jęknełaś cicho co spodobało się Ben'owi. Swoją ręką zachaczył o twój rozporek. Znowu złączył wasze usta i w tym samym czasie rozpinał twoje spodnie. Gdy skończył z twoimi rozpinał swoje. Pozbyliscie się bielizny i nastolatek w ciebie powoli wszedł. Jęknełaś trochę głośno, ale chłopak zaczął coraz szybciej ruszać biodrami. Wasze oddechy przyspieszyły i jęczeliście na wzajem swoje imie.
Ben wyszedł z ciebie i zaczął jeździć swoim jęzeykiem po twojej łachteczce. Całował twoje miejsce intymne co sprawiało ci to przyjemność. Znowu złączył wasze usta zchodząc coraz niżej, aż do twojej szyji pozostawiając mokre ślady. Zrobił malinke na twojej wrażliwej skórze. Jęknełaś głośno jego imie. Znowu wszedł w ciebie powodując u ciebie wygięcie twoich pleców. Wyszedł z ciebie i zaczął całować twoją twarz, potem szyję, dekolt, brzuch, uda i miejsce intymne. Wszędzie zostawił malinki, oprócz na twarzy. Śmiesznie by to wyglądało. W końcu przestaliście, a chłopak opadł na miejsce obok ciebie. Słychaçbyło tylko wasze głębokie oddychanie jednak Ben to przerwał.
-I właśnie tak chce cię kochać.- złożył krótki pocałunek na twojej głowie i zasneliścje po dłuższym czasie.Ania podobało się (͡° ͜ʖ ͡°)? No bo mam nadzieję, ze tak 😂😂
CZYTASZ
My Love Story~Ticcy Toby
FanfictionZwykła dziewczyna przyjeżdża z rodzicami do domku w górach na ferie. Jednak nie wie, że spotka tam miłość swojego życia i natury, której sama nie znała.