Siedziałam na parapecie. W uszach miałam słuchwaki, w których leciały moje ulubione piosenki. Patrzyłam przez okno jak nowi sąsiedzi się wprowadzają.
Była to dwójka dorosłych i jeden chłopak na oko w moim wieku, czyli 17 lat. Był przystojny i wysportowany. Pod ciasną koszulką mogłam dostrzec napinające się mięśnie, kiedy nosił pudła z rzeczami do nowego domu.
Musiałam przyznać że słowo przystojny, wogóle nie oddawało jego urody.
Chłopak zatrzymał się wziął swój telefon i chyba coś w nim pisał, niestety był za daleko bym mogła to stwierdzić.
Dostałam wiadomość.
Nieznajomy: Hej
Ja: Hej
Nieznajomy: Ct?
Ja: A my się znamy?
Nieznajomy: Zawsze możemy się poznać.
Ja: Nie jestem zainteresowana.
Nieznajomy: Ale piękna😘
Ja: Skąd masz mój numer i czemu do mnie piszesz?
Nieznajomy: 1 Dostałem, 2 bo mogę
Ja: Aha
Nieznajomy: Umówisz się ze mną?
Ja: JA CIĘ NIE ZNAM
Nieznajomy: Jestem Derek. Już mnie znasz?!
Ja: Odwal się ode mnie!
Nieznajomy: Jesteś na to za ładna kochanie.
Nieznajomy: Co tak długo odpisujesz? Każdy wie że twoje cycki to ósmy cud świata a dupa to wole nie pisać...
Chłopak za oknem schował telefon do kieszeni, i poszedł do jego jak zgadywałam jego mamy.
Jeżeli to on pisze mi te smsy to osobiście go wykastruje. - pomyślałam mocno wkurzona.
Chłopak krzyknął coś do taty i wszyscy w trójkę zaczęli zmierzać w kierunku...mojego domu!?
Zadzwonił dzwonek do drzwi, a ja o mało co, nie dostałam zawału.
- Alice mamy gości, zejdź na dół! - krzyknął mój tata. Posłusznie zeszłam na dół i przywitałam się z dorosłymi i chłopakiem.
- Hej, jestem Derek. Otworzyłam szerzej oczy.
A więc to on! Mam dowód! -pomyślałam i prześlizgnęłam po nim wzrokiem jakbym chciała się upewnić że w ręce nie ma na przykład noża.
- Hej, jestem Alice. - uśmiechnęłam się tam szeroko jak potrafiłam, gdyż chłopak wyglądał całkiem normalnie... Może to nie on?
- Derek, musimy iść rozpakować resztę rzeczy. - powiedziała jego mama. - miała piękny, melodyjny głos, którego można by słuchać godzinami.
- Do zobaczenia. - uśmiechnął się do mnie chłopak.
- Cześć. - powiedziałam.
Kiedy Derek wyszedł, pobiegłam na górę do mojego pokoju i wzięłam mój telefon.
Derek: Ładna koszulka.
Popatrzyłam na moje ubranie, miałam na sobie krótkie spodenki i... prześwitującą koszulkę.
Ja: Zboczeniec!
Derek: Jeszcze będziemy razem.
Ja: Że co?! Chyba numery pomyliłeś! ODWAL SIĘ ODE MNIE!!!
CZYTASZ
N: Pokaż cycki Kochanie. J: Kim ty jesteś?!
RomanceNieznajomy: Hej Ja: Hej Nieznajomy: Ct? Ja: Dobrze. Ja: Znamy się? Nieznajomy: Zawsze możemy się poznać. Ja: Nie jestem zainteresowana. Nieznajomy: Zato piękna...i sexy...