4.

22.1K 1K 291
                                    

Derek zaczął kierować się w stronę schodów na dół.

- Derek, nie idź tam! - krzyknęłam.

Zatrzymał się i popatrzył na mnie, w jego oczach zauważyłam ogarniającą go złość, wyglądał przerażająco, a jednocześnie cholernie sexownie i jak zwykle był nieziemsko przystojny. Jego rozczochrane włosy lekko opadały mu na oczy, był pomiętej koszulce i spodniach, jego napięte mięśnie ramion i brzucha mówiły że rozmowa z nieznajomym nie będzie należała do przyjemnych. Spojrzenie złagodniało w jego oczach gdy na mnie popatrzył.

- On nie jest tego wart...

- Jesteś cudowna. - powiedział i zasłonił roletę na oknie.

Podeszłam do niego, a on złapał mnie za ręce.

- Obiecaj że będziesz ostrożna, i że jak ten dupek tylko się do ciebie zbliży to przyjdziesz z tym do mnie.
Obiecaj!

Popatrzyłam w jego piękne czekokadowe oczy.

- Obiecuję. - powiedziałam.

- Jesteś zbyt dobra. - wyszeptał.

Uśmiechnął się. Wyglądał idealnie, jak zawsze.

- Nie przesadzaj już.

- Wiesz co m ochotę mu zrobić?

- Derek. Idź i powiedz żeby osobie poszedł. Tylko tyle.

- Jest jeden problem.

- Jaki?

- Tam już nikogo nie ma.

***

Obudziłam się i spojrzałam na zegarek, była 13.37.

Już tak późno? - pomyślałam. Przebrałam się umyłam zęby i zeszłam na dół.
Derek robił jajecznicę.

- Już wstałaś? - zaśmiał się pod nosem.

Usiadłam na kanapie. Patrzyłam w sufit kiedy przypomniałam sobie o moim telefonie. Leżał na stoliku. Podniosłam go i włączyłam.
15 nieodebranych sms'ów od Pedała i jedno połączenie...cholera od taty. Zadzwoniłam do niego i zapewniłam że wszystko u mnie jest okej i że nocowałam u koleżanki. Nie cierpiałam go okłamywać, ale powiedzieć prawdy w tej sytuacji też nie mogłam.
Nastepnie przeczytałam wiadomości.

Pedał: Jeżeli ten laluś się od ciebie nie odwali to osobiście mu przywalę.

Pedał: Skarbie odezwij się do mnie...

Pedał: Masz 1h na odpisanie mi, inaczej...

Pedał: Idę po ciebie!

Pedał: Wiesz jak się starałem? Ten napis nie łatwo było wykonać!

Pedał: Przecierz będziemy się tylko bawić.

Pedał: Potrzebuję pielęgniarki... jest jakaś na sali.

Pedał: Stanął mi... rozmasujesz?

Pedał: W twoim wieku już nikt nie jest dziewicą! A dzięki mnie możesz to zmienić...

Od sms'ów oderwał mnie głos Dereka.

- Śniadanie gotowe.

Poszłam do stołu i zaczęłam jeść jajecznicę, była przepyszna.

- Masz talent kulinarny. - popatrzyłam na Dereka.

- Dzięki, nie przeczę. - odpowiedział nonszalancko, a ja przewróciłam oczami.

- To o której idziemy na tę twiją imprezę? - zapytałam.

- Wychodzimy o 17.00.

- Mamy jeszcze trochę czasu... -uśmiechnęłam się.

- Chcesz znowu oglądać filmy?

Skrzywiłam się, miałam już dość telewizji.

- Nie.

Chłopak wstał, wziął talerze i poszedł pozmywać.

- To co chcesz robić?

- Nie wiem.

- Wiem! - ten uśmiech nie włożył noc dobrego...

Złapał mnie za rękę i pociągnął po schodach na górę. Weszliśmy do jego pokoju.

Na środku stało wielkie łoże, a oprócz niego było tylko biurko, szafa, gitara i wielka biblioteczka prawie na całą ścianę.

- Przeczytałeś już to wszystko? - moje spojrzenie prześlizgnęło się po książkach i zatrzymało na jednej którą wyjęłam i zaczęłam oglądać.

- Prawie. - Stał teraz oparty o jeden z regałów, z obojętną miną, intensywnie mi się przyglądając. To spojrzenie było tak intymne że szybko spuściłam wzrok i skupiłam się na książce.

"Przygody małego Michała" brzmiał tytuł książki.

- O czym ona jest? - przejechałam palcem po jej grzbiecie.

Derek wzruszył ramionami.
- O Michale, który chce zwiedzić cały świat, ale nie ma pieniędzy, więc ma z tym duży problem. Tak w skrócie. - skrzywił się. - Nie pocecam ci tej lektury.

Uśmiechnęłam się do siebie.

Pokarzcie że wam się podoba jeśli oczywiście tak jest, będę wdzięczna ;)

N: Pokaż cycki Kochanie. J: Kim ty jesteś?!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz