Luke's POV
Siedziałem w swoim pokoju przez cały dzień nie martwiąc się o nic, dopóki nie przypomniałem sobie czegoś ważnego. Mój przyjaciel Calum obchodził dzisiaj siedemnaste urodziny. Jak bardzo jestem głupi, że o tym zapomniałem? Jesteśmy przyjaciółmi więcej niż dziewięć lat. Nigdy wcześniej nie zapomniałem o jego urodzinach.
Niezdecydowany wybiegłem z domu w stronę lokalnego sklepu z płytami, decydując się na owy prezent. Płyta All Time Low - Don't Panic wydawała się być dobrym wyborem, ponieważ Calum miał obsesję na punkcie tego zespołu.
Po pięciu minutach biegu wpadłem to sklepu z włosami rozczochranymi do wiatru i przekrzywionym wiankiem. Nie bardzo obchodził mnie mój wygląd, bo i tak nikt się mną nie przejmował.
"Hej, ja uhh, muszę znaleźć bardzo szybko płytę, proszę." Powiedziałem szybko chłopakowi, który tam pracował z włosami w odcieniu wyblakłego fioletu i kolczykiem w brwi.
"Spokojnie młody, czego dokładnie potrzebujesz?" Filoletowowłosy zapytał.
"Umm to 'Don't Panic' zespołu All Time Low." Wydukałem z nadzieją, że się pośpieszy i zdążę wrócić do domu przed Calumem.
Chłopak uśmiechnął się do mnie i poprowadził do półki, po czym wręczył mi płytę. Powiedział także, że mam ją skasować u chłopaka na kocu sklepu.
Podszedłem do kasy rzucając płytę na ladę. Podczas gdy chłopak kasował płytę zauważyłem jak słodki on był. Miał ciemno orzechowe włosy, a kiedy się uśmiechnął dostrzegłem małe dołeczki na widok których prawie dostałem zawału serca.
Płyta kosztowała siedem dolarów, rzuciłem dziesięć na ladę i powiedziałem, żeby zatrzymał resztę i wybiegłem ze sklepu.
Po kolejnych pięciu minutach byłem w domu, pośpiesznie przekręciłem klucz i otworzyłem drzwi. Wszedłem do środka apartamentu, który dzieliłem z Calumem i moim starszym bratem Benem, który uczęszcza na studia, więc rzadko go widujemy. Sięgnąłem, aby wyciągnąć telefon, gdy zorientowałem się, że nie mam go w kieszeni. Cholera.
Zacząłem panikować i myśleć o miejscach w których mogłem go zostawić. Może jest w sklepie z płytami. Wrócę tam jutro i sprawdzę.
Postanowiłem przygotować wszystko na urodziny Caluma, mimo tego, że byliśmy tylko we dwójkę.
Poszedłem do sklepu kupiłem ciasto i lody, a potem nadmuchałem kilka balonów. Okej, wyglądało to gówniano, ale wiem, że mojemu przyjacielowi to nie przeszkadza.
Gdy skończyłem wszystko ustawiać, położyłem się łóżku i zacząłem oglądać Spongeboba w oczekiwaniu na powrót Caluma.
Calum's POV
Byłem w pracy i prawie kończył się mój czas, więc postanowiłem zadzwonić do Luke'a i zobaczyć czy robi coś użytecznego.
"Cześć Lukey!" Wykrzyczałem do telefonu, gdy usłyszałem, że odebrał.
"Umm, cześć?" To definitywnie nie był Luke.
"Kto mówi?" Zapytałem na wypadek gdy Luke został porwany, a to był porywacz.
"Jestem menadżerem Egg Records w Sydney. Znalazłem ten telefon na podłodze mojego sklepu." Odpowiedział dziwny facet.
"Umm, mógłbym się zatrzymać i odebrać telefon mojego przyjaciela, ponieważ znając go prawdopodobnie upuścił go. Jest trochę niezdarny." Miałem nadzieję, że facet pozwoli mi odebrać ten telefon, w innym wypadku Luke zacznie panikować.
"Tak, oczywiście. Zdążysz dojechać w ciągu 20-30 minut?" Zapytał.
"Pewnie."
Po skończonej pracy ruszyłem do Egg Records. Idąc tam zastanawiałem się co Luke mógł robić.
Zapukałem w drzwi, ponieważ było już po godzinach otwarcia, otworzył mi chłopak, który w dużej ilości był pokryty w tatuażach.
"Hej, przyszedłem odebrać telefon przyjaciela." Powiedziałem mu.
"Oh, pewnie, trzymaj, miłego dnia." Wręczył mi telefon, po czym udałem się w stronę mieszkania.
-
Po przekroczeniu progu do apartamentu, zauważyłem, że wszystkie światła były zgaszone, więc zawołałem Luke'a.
"LUKEY, WRÓCIŁEM!
Światła nagle zapaliły się i Luke wyskoczył zza stołu.
"NIESPODZIANKA CAL, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!" Wykrzyczał mocno mnie przytulając. Spojrzałem na stół za nim, gdzie leżało ciasto i balony.
"Dziękuję Lukey, nawet za to, że jesteś beznadziejny w organizowaniu taki rzeczy, kocham cię." Uśmiechnąłem się do niego i jeszcze raz przytuliłem. "Oh, prawie bym zapomniał. Łap swój telefon, odebrał jakiś facet i powiedział, że zostawiłeś go w sklepie."
"DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, MYŚLAŁEM, ŻE GO ZGUBIŁEM." Powiedział mocno mnie ściskając.
"To prezent dla ciebie, wszystkiego najlepszego." Powiedział wręczając mi mały pakunek zawinięty w bibułkę. Rozpakowałem go i ujrzałem nową płytę All Time Low. Ponownie przyciągnąłem blondyna do uścisku i podziękowałem. On tak dobrze mnie zna.
Po kolejnej dawce przytulania zjedliśmy ciasto i lody popijając je bezalkoholowym szampanem. Spędziliśmy czas razem w ciszy, ale nie było niekomfortowe.
Tej nocy spałem spokojnie, myśląc o tym, jak dobrze, że mam kogoś takiego jak Luke. Może nie byliśmy bogaci, ale za to szczęśliwi i to wszystko, co się dla nas liczyło.
~*~*~*~*~*~*~
Kochani, witam Was z drugim rozdziałem Age Gap.
Mam nadzieję, że się Wam podobał, zapraszam do komentowania i oddawania głosów,
goal: 50 wyświetleń, 10 komentarzy
-Kejt x
CZYTASZ
Age Gap [Lashton PL]
FanfictionJest taki jeden chłopak. Słodki, niewinny, zabawny, uroczy, przystojny... ma wszystko, co oczekuję od idealnego partnera. Jest jeden problem. On ma 15 lat, ja 19.