Jestem w związku z jacobem od kilku miesięcy. Wszystko się układa. Lepiej być nie może. Dobre oceny w szkole, brak obaw przed Lukiem. Dzisiaj umowilam się z Cala na przejazdzke. Niedawno zdała prawo jazdy a ostatnio dostała nowy samochód. O godzinie 11:09 razem wyjechalysmy z garażu srebrną skoda Fabia.
Po 15 minutach jazdy stwierdzilysmy że pospiewamy sobie piosenki.
Muzyka leciała na ful. Było zajebiscie.
Podjechalysmy pod maca i zamowilysmy klasyczny zestaw. Wreszcie skrecilysmy do centrum handlowego. Świetnie bawiłam się z moją ,,sprzątaczką". Kupiłam 3 bluzki w kwiaty i spodenki. Oczywiscie przymierzając ubrania wszystko wysylalam do Jacob'a . Po zarabistych zakupach poszłyśmy kupić coś do picia. Usiadlysmy i wtedy zaczęła się chyba najważniejsza rozmowa w moim życiu.
- Sue muszę ci coś powiedzieć.
- No słucham- powiedziałam to trochę siorbając przy tym colą.
- Bo.. skarbie. Jestem twoja.. matka.
Wtedy wyplulam napój a szklanka poleciała na podłogę. Tysiąc myśli chodziło po mojej głowie. Nie wiedziałam co się dzieje.
- Że co?! Jak to?! - nadal nie wierzylam kobiecie.
- Gdy miałaś roczek musiałam cię komuś oddać. Nie dawalam sobie rady. Twój ojciec popelnij samobójstwo. To było za dużo emocji jak dla mnie. Przepraszam. Chciałam cię zobaczyć dlatego znalazłam cię i podałam się za sprzataczke. Nie chciałam. Chciałam wygarnac jej tyle złych rzeczy Ale nie umiałam. Chyba naprawdę ja kochałam. Wybieglam z budynku. Pobieglam w stronę wiaduktu. Tam usiadłam i musiałam wszystko przemyslec. Napisalam wiadomość do Jacob'a. Naprawdę nie wiedziałam co robic. Zostałam tam płacząc do późnego wieczora. Stwierdziłam ze udam sie do Sophie. Ruszyłam w stronę peronu. Nagle poczułam uderzenie. Obudziłam się w szpitalu.
- Gdzie ja jestem?
- W szpitalu na Rasiennej.
- co mi sę stało? Nic nie pamiętam.
- Miałaś wypadek.- po tych słowach pielęgniarka wyszła,wołając lekarza prowadzącego.
Wtedy szybko przeslizgnal się na salę wysoki i przystojny chłopak.
- Sue - przytulil się do mnie.
- Kim jesteś..?
- Nie pamiętasz mnie?- łezka poleciała mu po poliku.
- Nie , a powinnam?
- Sue. Jestemy para.
- Naprawde? Mam takiego przystojnego chlopaka?
- haha tak skarbie.
- Przepraszam, jestem spiaca.
- Śpij ja tu poczekam.Obudziłam się 3 godziny później. Nadal nic nie pamietalam. Jednak moje oczy nie widziały teraz samego chłopaka Ale dorosłego mężczyznę i dwie kobiety.
- um.. kim jesteście?
Obie kobiety zaczęły płakać.
- To moja wina - jedna szeptala.
- Czy wy jesteście...
- jesteśmy twoimi rodzicami
- Mam dwie mamy?- to był dla mnie szok
- Sue, Cala jest twoja matka biologiczna. My cię wzięliśmy i wychowalismy.Nie jesteś moja córka Ale kocham cię najbardziej na świecie.
- Rozumiem.. Czy pamięć mi jeszcze wróci?
- Lekarze mówią że jest 65% na powrot.
- To chyba dobrze?
- Tak. Nawet bardzo
- Przepraszam was Ale mogłabym zostać sama?
-Oczywiście misiaczku.
Po tym jak mineli próg pokoju w którym leżałam zaczęli płakać i kłócić się nawzajem. Nie znałam ich...Nie pamiętalam ich Ale i tak nie chciałam na to patrzeć. Odwrocilam się i położyłam się spać.----------------------------------
Przepraszam za krótki Ale mam nadzieję ze przynajmniej ciekawy. Spróbuję teraz częściej wstawiać rozdziały.
Gwiazdka i komentarz bardzo motywują <3
- kamica :*

CZYTASZ
Wiele Tajemnic
RomanceSue to nastolatka z straszna przeszłością. Niewiele wie o swoim życiu. Wiele Tajemnic kryje się w sercu tej młodej kobiety. Czy poradzi sobie z tak trudnym życiem? ~ Kamila :)