fifteenth

499 66 3
                                    

- Ale śliczny pierścionek... To ten sam, który ciągle nosisz? - zapytał Jiyong, wskazując na moją lewą dłoń.

- Zgadza się. I dokładnie ten sam, który dostałam na zaręczyny od waszego taty - uśmiechnęłam się na wspomnienie tego dnia.

13 maja 2019

Tego dnia pogoda wyjątkowo dopisywała. Mimo że do najcieplejszego okresu w roku brakowało jeszcze kilku tygodni, na niebie nie było ani jednej chmurki, a słońce bardzo grzało. Do tego lekko powiewał przyjemny, ciepły wiatr, czyniąc pogodę wręcz idealną.

Wypłynęli na sam środek niewielkiego jeziora. Łódka bujała się delikatnie w rytm, który nadawały jej fale. Jiwoo zamknęła oczy, rozkoszując się ciszą i spokojem. Uwielbiała miejsca takie jak to - na łonie natury, z dala od ruchliwego i zatłoczonego miasta.

Jungkook wziął głęboki oddech, spoglądając na, widocznie niczego się nie spodziewającą, dziewczynę. Wiedział, że przeciąganie tego momentu nic nie da, a przecież to nawet nie było nic strasznego. Musiał zadać to jedno, ważne pytanie, dla którego zaciągnął dziewczynę tutaj. Choć tak naprawdę znał już na nie odpowiedź, strasznie się stresował.

- Jiwoo? - szepnął, chcąc zwrócić na siebie jej uwagę.

- Hm? - posłała mu szeroki uśmiech, zdejmując okulary przeciwsłoneczne i z zaciekawieniem czekając, co powie.

- Jesteśmy razem już dość długo, a znamy się od zawsze i, nie wiem, myślałaś może kiedyś nad przyszłością? Jak to będzie wyglądać? - przełknął gulę w gardle.

- Nie chciałam wybiegać za bardzo do przodu. Lepiej jest skupić się na chwili obecnej, rozumiesz - mrugnęła. - Ale przyznam, że kilka razy pokusiłam się o wyobrażenie sobie nas z dziećmi, wnukami czy chociażby z psem albo kotami. W pełni jednak zrozumiem, jeśli nie chciałbyś ich mieć.

- Nie, coś ty. Koty super, zawsze chciałem mieć dwa - zażartował, wywołując cichy śmiech u dziewczyny. - A tak poważnie, skąd pomysł, że nie chciałbym mieć dzieci? Ja uwielbiam dzieci!

- Cieszę się w takim razie - uśmiechnęła się szeroko.

- Kocham cię, wiesz?

- Jasne, że wiem, głupku. Też cię kocham - spojrzała na niego czule, nieświadomie dodając mu pewności siebie.

- Kocham i nigdy, przenigdy nie opuszczę. I chciałbym ci to przyrzec przed ołtarzem, na naszym ślubie, więc... Wyjdziesz za mnie? - ostrożnie, lecz szybko kleknął na jedno kolano, przez co łódka się zachwiała, jednak żadne z nich nie zwróciło na to uwagi.

- O mój boże! Oczywiście, że tak! - pisnęła, rzucając mu się na szyję.

Nałożył jej na serdeczny palec srebrny pierścionek z szafirowym oczkiem. Po jej zaróżowionych policzkach zaczęły spływać łzy, dlatego Jungkook otulił swoją narzeczoną ramionami, w których czuła się tak bezpiecznie. Jeszcze przez kilka minut nieustannie z jej ust wydobywały się szepty typu "nie mogę w to uwierzyć", "omo, nie spodziewałam się", a przede wszystkim ciche wyznania miłości, które za każdym razem wywoływały u chłopaka szybsze bicie serca.

photo album ↬ jeon jungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz