Rozdział trzynasty

2.1K 171 8
                                    

Lauren poszła do kuchni żeby się napić. Była naprawdę spragniona, gardło zaczęło ją swędzieć, budząc ją i zdecydowała, że zejdzie do kuchni po szklankę wody.

-Boo!

Lauren wrzasnęła tak szybko, jak zaświeciła światło w kuchni i zobaczyła dziewczynę naprzeciw siebie, której włosy zasłaniały całą twarz, czyniąc z niej zjawę z filmu "The Ring".

-Spokojnie. To tylko ja - Camila powiedziała, odgarniając swoje włosy do tyłu, odkrywając swoją twarz i zarobiła uderzenie w lewe ramię od Lauren -Oww! - jęknęła.

-Wystraszyłaś mnie, ty idioto. Tak czy siak to czemu tu byłaś? Nie powinnaś spać? - Lauren zmarszczyła brwi, gdy Camila zaczęła się śmiać.

-Powinnaś zobaczyć swoją minę! To było zabawne!-brązowooka dziewczyna roześmiała się jeszcze bardziej.

-Zamknij się!-Lauren żartobliwie uderzyła ją raz jeszcze-Ale czemu tu byłaś?-znów zapytała Lauren, podchodząc do lodówki i wyciągając butelkę wody.

-Przyszłam zrobić sobie kanapkę. Jestem głodna-biadoliła Camila.

-Ty zawsze jesteś głodna.

-I co z tego?

-Co robiłaś po ciemku?

-Czy ty mnie słuchasz? Powiedziałam ci. Robiłam sobie kanapkę, do cholery-Camila potrząsnęła swoja głową.

-Która jest teraz godzina?

-Godzina, w której powinnaś przestać gadać-Lauren rzuciła mordercze spojrzenie młodszej dziewczynie.
Camila jedynie się uśmiechnęła, biorąc talerz i nóż, wyciągając kawałek chleba, masło orzechowe i dżem jagodowy.

Ułożyła rzeczy na blacie i zaczęła rozsmarowywać dżem i masło na kromkach. Potem rozsmarowała trochę nutelli na czystym chlebie i chwyciła paczkę Doritos, która leżała na blacie. Lauren upiła łyk swojej wody i uniosła brwi, patrząc na Camilę, która zmiażdżyła pięć Doritos i obsypała nimi swoje kanapki.
Napryskała w to wszystko trochę sera, powodując chichot u Lauren.

-Co ty robisz?

-Pranie-Camila odpowiedziała sarkastycznie. Młodsza siadła na krześle i ugryzła kawałek swojego posiłku-Chcesz trochę?-zapytała z pełnymi ustami.

-Niee, nie chcę się roztyć jak ty. Dodatkowo to wygląda strasznie-odpowiedziała Lauren.

-Spoko, twoja strata-Camila wzruszyła ramionami, biorąc następnego kęsa.

Lauren gapiła się na nią, niczym powiedziała niepewnie-Okay, dobra... Może trochę chcę-Camila jedynie wzruszyła ramionami raz jeszcze i podniosła swoją kanapkę. Lauren podeszła do niej i chwyciła dłoń swojej żony, którą trzymała kanapkę i ugryzła mały kawałek.

-Smaczne?-zapytała Camila.

-Echh. Nie najgorsze-odpowiedziała Lauren, biorąc kolejnego gryza, tym razem większego.

-Widzisz. Kto powiedział, że to przerażające?-powiedziała Camila, gdy Lauren puściła jej dłoń. Niczym odskoczyła od blatu, szybko skończyła kanapkę i podeszła do lodówki-Usiądź. Zrobię jedną dla ciebie.

-Idź spać-Lauren powiedziała do Camili, która podążała za nią do salonu.

-Wiesz, że moja babcia mówiła mi, że nie powinno się iść spać po jedzeniu. Dzięki temu twój brzuszek robi się większy.

-Jesteś taka dziwna-Lauren potrząsnęła swoją głową.

-Oglądnijmy film!-zasugerowała Camila.

september ➼ camren (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz