Po wyjściu z salonu poszliśmy jeszcze na lody, Harry nadal jest trochę jakby na mnie zły za mój wybór, ale wiem, czuje to że już Tylko się ze mną droczy. Złapałam go za rękę i lekko pociągnęłam do siebie.
- Może przestaniesz się dąsać i pojedziemy do Ciebie? - wyszeptałam mu w usta po czym złożyłam na nich pocałunek.
- Możemy pojechać.
- Nie odpowiedziałeś mi na pierwszą część pytania.. - zatrzymałam się niby obrażona podczas gdy on i tak szedł w stronę zaparkowanego auta.
- Co mówiłaś?
- Jesteś głupi..
- A Ty uparta - roześmiał się złośliwie
- Dziękuje - podbiegłam do niego po czym ucałowałam jego policzek.
- To nie był komplement, Liv
- Nie musiał być - roześmiałam się
- Chyba mam deja vu, nie rozmawialiśmy tak kiedyś?
- Tak, na początku wakacji, ale wtedy chcieliśmy sobie tylko zrobić na złość - powiedziałam opierając się o auto.
- Skąd wiesz, że teraz też nie chce Ci zrobić na złość - wyszeptał w delikatną skórę na mojej szyji, na co automatycznie przeszły mnie ciarki.
- Po prostu wiem - odpowiedziałam głośno przełykając ślinę.
- Może się nie mylisz, a może mylisz.. Wsiadaj - otworzył przede mną drzwi od strony pasażera.
Koniec na dziś :) Przepraszam że taki nijaki ale mam strasznie dużo nauki kończy się rok szkolny a ja musze popoprawiać oceny i uczyć się też na bieżąco.. dlatego też przez tak długi czas nie było rozdziału, ale obiecuje że zrobię wszystko żeby naskrobać coś częściej raz, dwa razy na tydzień :)
CZYTASZ
Ridiculous Love
FanfictionOlivia Scott ma 17 lat. Co wakacje jeździ do ciotki, która mieszka w jej rodzinnym mieście. W te wakacje jednak nawiązuje jednak znajomości, o których nigdy dotychczas nie powiedziała by, że będą się spotykać. Siedemnasty wiek życia jest inny, pozna...