Rozdział 7

984 52 51
                                    

Zanim zaczniesz czytać, uprzedzam iż opisana jest tu scena 18+ i jeśli nie masz ochoty jej czytać (tak bardzo jak ja nie chciałam jej tłumaczyć) to pomiń ten rozdział, dziękuję.

"Co-Jak to chcesz... Jak to chcesz uprawiać ze mną seks?"

"Normalnie. Jesteś gorący i cóż, mam ciasno w spodniach za każdym razem kiedy na ciebie patrzę."

"Oh-wow, okej. Czyli podobam ci się?"

"Nie, ja chcę cię jedynie pieprzyć."

"A co z twoją dziewczyną?"

"Kocham ją, ale jest słaba w łóżku."

"Okej..."

"Czekaj, zgodziłeś się tak łatwo?"

"Lubię cię, Harry i nie wiem, dlaczego miałbym odrzucić taką propozycję."

"Jesteś niesamowity. Robiłeś to już kiedyś?"

"Tak."

"Byłem pewny, że nigdy nie byłeś z nikim w... Umm, takiej sytuacji. No wiesz, nosisz te swoje okulary i t-shirt'y z marvela. Najwyraźniej się myliłem."

"Nigdy nie oceniaj ludzi po wyglądzie. A teraz wybacz, ale masz zamiar mnie pieprzyć, czy nie?"

"Jezu, tak. Idź do mojej sypialnii, jest na górze, obok łazienki. Przyjdę tam do ciebie zaraz."

Kiedy Harry pojawił się w pomieszczeniu, zastał Louis'a, obciągającego sobie. Jego usta uformowane były w literkę "o" i wydobywały się z nich ciche jęki.

Miał ochotę wypieprzyć go tak mocno, że nie będzie mógł usiąść przez następny tydzień.

"Cholera, jak mogłeś zacząć beze mnie? Huh?"

Szybko zdjął swoje ubrania, uklęknął między nogami Louis'a i zaczął składać pocałunki wokół jego przyrodzenia. Szatyn wplótł palce w jego włosy, ciągnąc za nie oraz będąc jednym, wielkim, pełnym pożądania bałaganem. Nie mógł powstrzymać szlochu, przez swojego twardego, pulsującego penisa.

"H-Harry, proszę."

"O co prosisz?"

"Z-Zrób coś."

Uniósł się nad mniejszym chłopakiem, przyciskając brutalnie do niego swoje usta; ich języki toczyły walkę o dominacje. Po chwili Harry odsunął się od niego delikatnie i przeniósł się z pocałunkami na szczękę Louis'a, jego szyję, obojczyki oraz tors. Schodził coraz niżej, aż dotarł do jego członka.

"Jesteś tak gorący, Lou."

Poruszył kilkakrotnie ręką po przyrodzeniu chłopaka, po czym wziął go do swych ust. Przejechał językiem wzdłóż niego oraz zaczął poruszać głową w górę i w dół. Louis już nie wytrzymywał; wiedział, że jeśli zaraz nie poczuje go w sobie to oszaleje.

"Pieprz mnie, Harry. Teraz."

"Rozciągnąć cię?"

"Nie trzeba. Nie mogę czekać."

Wyciągnął prezerwatywę, nałożył na swojego penisa i ustawił się idealnie przed wejściem młodszego. Wsunął się powoli w niego, będąc gotowym na zaprzestanie jakichkolwiek ruchów, jeśli Louis powie 'stop'.

Chwycił nogi Louis'a, umieścił je na swoich ramiomach, znikając w nim całkowicie.

"O mój pieprzony Boże." wysapał chłopak.

"Tak dobrze to robisz..." jęczał, a to tylko motywowało Harry'ego do poruszania się szybciej i mocniej. Pchnięcia stały się niechlujne, ale wiedział, że uderza w czuły punkt Tomlinson'a, ponieważ wcześniej wspomniany chłopak wił się pod nim z rozkoszy i krzyczał jego imię.

To było dla niegi zbyt wiele. Doszedł z głośnym jękiem, a sperma pokryła prawie cały jego brzuch. Koniec Harry'ego nadszedł dosłownie chwilę później.

Opadł na poduszkę, wcześniej całując krótko Louis'a w czubek głowy. Oboje próbowali z całych sił opanować swoje oddechy po tym doznaniu.

"Co jeśli Sierra się dowie?"

"Nie dowie się, nie może. Utrzymam ją z daleka od tego."

"Okej."

"To... To zostanie pomiędzy nami, w porządku?"

"Powtórzymy to kiedyś?"

"Czemu nie? Jesteś w tym genialny."

To było wszystko, co chciał usłyszeć, ponieważ wierzył, że seks może sprawić, iż Harry polubi go chociaż trochę w ten sposób. Zastanawiał się, czy on kiedykolwiek o tym myślał.

Uznał, że Harry śpi, więc ubrał się i jak najszybciej wyszedł z domu.

Dopadło go, jak głupi był. Przecież Harry to zdrajca. Powiedział, że kocha swoją dziewczynę, ale mimo to uprawiał z nim seks. Jedynie wykorzystał jego uczucia. Bóg wie, ilu osobom już tak zrobił.

Harry sprawił, że jego życie stało się kompletnym chaosem. W tamtej chwili zrozumiał, że się w nim zakochał. Jednak wiedział, że Harry nie odwzajemni jego uczuć, dzięki czemu zrozumiał również, iż musi się od niego oddalić.

✦✦✦

Okropnie mi się to tłumaczyło, ale przebrnęłam przez to z godnością i mam nadzieję, że nie jest tak źle xD.

Przepraszam ponownie za jakość, poprawię to, kiedy wyzdrowieje.

Chciałabym też podziękować, bo zaczęłam publikować to tydzień temu i w tak krótkim czasie jest już:

105 wyświetleń.
23 votes.
7 komentarzy.

Po prostu brak mi słów, jesteście niesamowici.

Jak dobrze pójdzie, to za sześć dni kończymy 🙊🙈

Ice Cream - TŁUMACZENIE ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz