rozdział 42

6K 421 18
                                    

Natalia

Obudziłam się o 8. Dziś wtorek moje 18 urodziny. Obróciłam się na drugi bok, żeby przytulić się do Kacpra, ale jego już nie było.
- Kacper ? - powiedziałam, ale nie dostałam odpowiedzi. Wstałam z łóżka by wziąść kompiel. Wziełam ubrani na dzisejszy dzień, czyli zwiewną miętową sukienkę i poszłam do łazienki. Tam zobaczyłam pełno płatków róż na podłodze, w wannie woda, a na jej powierzchni kilka płatków róż, do tego kilka świeczek. Na umywalce znalazłam kartkę i różę.

Dzień dobry skarbie ❤
Jeśli to czytasz to na pewno wstałaś. Przygotowałem dla ciebie pare niespodzianek i zadań. Najpierw wykąp się w tej wodzie, a później podąrzaj za płatkami róż.
Do zobaczenia później księżniczko.
Twój Kacper

Odłożyłam kartkę, rozebrałam się i weszłam do wody. Leżałam tak dość długo i rozmyślałam co takiego przygotował mi Kacper.
Gdy wyszłam z wody ubrałam się, włosy związałam w warkocza, pomalowałam rzęsy i usta i wyszłam z łazienki. Wziełam torebkę i telefon.Otowrzyłam drzwi od pokoju i od razu zauważyłam białe płatki róż, które prowadziły do windy. Weszłam do windy i nacisnełam przycisk na którym był jeden płatek róży. Gdy drzwi windy otworzyły się zauważyłam stoliki, a do jednego prowadziła ścieszka płatków i biały i czerwonych róż. Na stole był talerz z naleśnikiami z dodatkami , owoce i sok pomarańczowe. Wszytko to co uwielbiałam jeść na śniadanie. Gdy zjadłam przygotowane śniadanie kelner podszedł do mnie z listem i różą. Otworzyłam i zaczełam czytać.

Myślę,że śniadanie smakowało. Teraz podorzaj za różnymi wskazuwakami. Powodzenia skarbie i czekam.
Twój Kacper.

Od razu uśmiechł wkradł się na moje usta. Jeszcze nikt nie starał się tak dla mnie, a to jeszcze nie koniec. Ciekawe co wymyśli. Wstałam od stału wyszłam z hotelowej restauracji. Przed recepcją miła starsza pani przypieła mi białą róże do włosów i odeszła, a ja wyszłam z hotelu. Od razu zauważyłam strzałkę i przypiętą do niej czerwoną róże, którę odczepiłam i wziełam ze sobą po czym poszłam we wskazanym kierunku. Szłam przez uliczkę, a wszyscy uśmiechali się do mnie okej... troche to dziwne, ale szłam dalej. Znalazłam kolejną strzałkę na lodziarni oczywiście z kolejną różą. Gdy brałam różę chłopak z lodziarni podał mi czekoladowo-waniliowego loda.
- Dziękuje.- odpowiedziałam zabierając go.
- Nie ma za co i wszystkiego najlepszego.- powiedział uśmiechając się do mnie co od razu odwzajemniłam. Kolejna strzałka i róża była przy sklepie z pamiątkami Do tego była jeszcze karteczka.

Wybierz sobie co chcesz :*

Wziełam sobie okulary i kapelusz. Pożegnałam się ze sprzedawczynią sklepu, która powiedziała, że mam iść na mały port i ruszyłam dalej.
Kolejna strzałka z różą była tak jak powiedziała sprzedawczyni przy porcie. Trzymał ją młody chłopak, ale starysz ode mnie.
- Ty jesteś Natalia?- spytał.
- Tak.
- Zapraszam na jacht.- powiedział. Byłam trochę zdziwiona, ale ruszyłam za nim. Weszłam na jacht, był niewielki ale i tak piękny. Weszłam do pomieszczenia jachtu, gdzie na kanapie leżał strój kąpielowy i strój do nurkowania. Najpierw ubrałam strój kompielowy i wskoczyłam do wody. Po 30 minutach wróciłam na jacht, zjadłam kilka owoców i poszłam się opalać. Później ubrałam strój do nurkowania i razem z chłopakiem wskoczyliśmy do wody. Zauważyłam na dnie przeźroczystą skrzynkę. Zanurkowałam bardziej i wzieł ją wypływając na powierzchnie. Zostawiłam ją i jeszcze chcwile nurkowałam. Gdy weszłam później na pokład wziełam skrzynkę i wyciągnęłam róże z karteczką.

Dzielna moja dziewczyna. Jescze kilka wskazówek i będziesz ze mną ❤

Odłożyłam róże do reszty róż i przebrałam się. Gdy dotarliśmy do portu podziękowałam Seanowi tak miał na imię chłopak z którym płynełam i ruszyłam dalej. Gdy tak szłam podszedł do mnie mały chłopczyk dał mi kolejną różę.
- Plośe to dla ćiebie.
- Dziękuję.- powiedziałam i przytuliłam chłopczyka.
- Teraź idź do oćeanarjum.
- Dziękuje pa.- powiedziałam machając mu.
- Pa !! - krzynął i pobiegł pewnie do mamy.
Do oceanarium doszłam w 10 minut dzięki wskazówką mieszkańców. Przy recepcji stał miś z kolejną już różą.
- To dla pani.- powiedziała receptioniska. Wziełam różę, a misie zostawiła by wziąść go przy wyjściu. Jeden z pracowników zaprowadził mnie do sztani gdzie przebrałam sie w specjalny strój i poszliśmy do jednego z basenów. Jak się później okazało miałam pływać z delfinami na co bardzo się ucieszyłam. Jeden z nich podpłynął do mnie zauważyłam, że w ustach trzyma róże, którą później zabrałam. W oceanarium bawiłam się świetnie na pewno to kiedyś powtórze. Gdy wychodziłam wzięłam misia ze sobą. Na przeciwko oceanarium zobaczyłam strzałkę, która pokazywała na budynek obok. Odwróciłam sie w tamtą stronę i zobaczyłam przytulną restauracje, więc udałam się w jej kierunku. Zajełam stolik, gdzie po chwili przyszedł kelner z różką i pizza z kurczakiem. Zjadłam wszystko z apetytem. Gdy kelner znowu wrócił przyniusł mi kolejną karteczkę.

Przed restauracja będzie czekać na ciebie taksówka zabierze cię w pewne miejsce. Na pewno ci sie spodoba.
Kacper.

Od razu wyszłam z restauracji i tak jak napisał Kacper stała taksówka. Wsiadłam do niej, przywitałam się z kierowcą i ruszyliśmy w nieznanym mi kierunku. Po 15 minutowej jeździe znaleźliśmy się na mały lotnisku, gdzie stał jeden nie duży samolot. Zostawiłam misia i róże w samochodzie, bo później ma mnie zabrać w kolejne miejsce. Wysiadła z taksówki i udałam się w strone samolotu. Tam stał starszy mężczyzna, kobieta i chłopak.
- Dzień dobry Natalio. Zaraz dostaniesz specjalne ubranie i polecimy samolotem, a później skoczymy.- powiedziała kobieta, a ja nie mogłam uwieżyć. Kolejne moje marzenie spełnia się.
- To chodźmy.- powiedział stojący obok niej chłopka.
- To twoja szatnia.- wskazała kobieta i odeszła. W szatni na ławce leżał strój, a obok niego kolejna róża. Ubrałam się w strój i poszłam w stronę samolotu, gdzie wszyscy czekali. Po chwili unosiliśmy się nad niebiem.
- Za chwile skaczemy.- powiedział pilot. Chłopak podszedł do mnie i zapiął nas.
- Gotowa ?- spytał
- Tak.- odpowiedziała podekscytowana.
- 3,2,1 - powiedział i skoczyliśmy. Krzyczałam i śmiałam się. Widok był cudowny. Gdy byliśmy już na ziemi chłopak odpiął nas, a ja poszłam ubrać się w normalane ciuchy.
- Dziękuje było niesamowicie.- powiedziała żegnając się.
- Cieszymy się bardzo.- odpowiedziała kobieta. Weszłam do taksówki i odjechaliśmy z lotniska. Kolejnym miejsce do którego dojechaliśmy był sklep z ciuchami i butik.
- Dzień dobry.- powiedziała uśmiechając się do mnie sprzedawczyny.
- Dzień dobry.- odpowiedziałam.
- Proszę za mną.- powiedziała i udałyśmy się na góre pomieszczenia. Zaprowadziła mnie do jedej z przymierzalni, gdzie była piękna rozkloszowana asymetryczna czerwona sukienka. Do tego czarne szpilki i złoty naszyjnik z sercem. Obok sukienki przyczepiona była karteczka.

Myślę, że podoba ci się sukienka i buty. Jest dla ciebie. Jeszcze tylko 5 miejsc i będziesz ze mną.
Kacper

Ubrałam na siebie sukienką i buty. Wszystko pasowało idealnie. Wcześniejszy strój zapakowałam do firmowej reklamówki i wyszłam ze sklepu. Następnie dotarłam do fryzjera, który wyprostował mi włosy i wpiął w moje włosy biała róże, którą dostałam na początku dnia. Gdy miałam wychodzić fryzjer podał mi czerwoną róże i wyszłam. Oczywiście następnym miejscem był salon makijażu. Przy wejściu dostałam kolejną róże. Nie wiem ile tych róży już mam. Jedna z makijażystek pomalowała mi oczy brokatowym cieniem,pomalowała rzęsy tuszem, usta pomalowałam czerwoną szminką i byłam gotowa. Wychodząc z salonu powiedzili mi, że mam iść na plaże. Gdy doszłam na plaże ściągłam buty i stanełam na piasku. Nie daleko wody zauważyłam płatku białych i czerwonych róż, więc szłam wzdłuż nich. W połowie drogi leżała kolejna róża, którą dołożyłam do wcześniejszych. Mam już 17 róż. Płatki róż doprowadziły mnie do klubu, ale chyba zamkniętego. Pociągnęłam za klamkę i ku mojemu ździwieniu były otwarte. Szłam dalej za płatkami róż, aż dotarłam do dużej sali. Po chwili zaświeconi światała.
- NIESPODZIANKA.- krzykneli wszyscy, a ja nie mogła w to uwierzyć wszyscy tu byli, rodzice, przyjaciele, dziadkowe, Kacper, Maciek z Mią, Alex z Brunem i Mike.
- Sto lata, sto lat niech żyje, żyej nam...- wszyscy zaczeli śpiewać.
Gdy piosenka dobiegła końca podeszli do mnie rodzice.
- Wszystkiego najlepszego córciu.- powiedziała mama i podała mi pudełko. Gdy je otworzyłam nie mogłam w to uwierzyć.
- O biże nie mów mi że to.
- Tak to twój nowy motor.
- Aaaa kocham was.- powiedziałam przytulając ich - Dziękuje.
- Nie ma za ci skarbie.
Gdy wszyscy z rodziny i przyjaciele złożyli mi życzeni i dali prezent podszedł do mnie Kacper z różą.
- Wszystkiego najlepszego skarbie. To 18 i ostatnia róża. - powiedział.
- Czyli miało być tyle róż ile mam lat ?
- Tak kochanie. - przybliżył mnie do siebie i objął mnie w talii, a ja zarzuciłam ręce na jego szyje.
- Dziękuje za wszystko to najlepszy prezent urodzinowy i urodziny.- powiedziałam i pocałowałam go.
- Dla mojej księżniczki wszystko.
Impreza urodzinowa była wsapniała nawet o takiej nie marzyłam. O 2 wróciliśmy do hotelu.
- Teraz proszę o nagrodę.- powiedział pchnąc mnie na ściane całując.
- Będziesz miał aż za dużo tej nagrody kochany. - powiedziała.
I tak mineła nam cała noc...
***********************************
Kolejny za nami.
Chyba to najbardziej romantyczny rodział jaki pisałam.
Natalia ma szczęście.

Następny za 90 gwiazdek.

Do zobaczenia.

Bad Girl and Boy ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz