6.

598 12 0
                                    

Suzanna

Stoję pod drzwiami do domu Harrego. No i Ronana oczywiście. Już w domu zdążyłam zapisać sobie numer, na który właśnie dzwonie. Po paru sygnałach drzwi do domu otwierają się i staje w nich Harry.

- Chodź za mną- mówi i zaczyna iść w stronę schodów a ja za nim wcześniej ściągając buty.

Zaprowadził nas do najprawdopodobniej jego pokoju i zamknął drzwi.

- Mam do ciebie prośbę.- zauważyłem ze jesteś jedną z tych popularnych osób w szkole, wiec może pomożesz mi zaprosić trochę osób na imprezę w sobotę?

- Nie ma mowy, w sobotę organizuje osiemnastkę.

- To świetnie! Zróbmy razem!

-Nie

- Czemu nie?

- Bo nie.

- No oczywiście.- mruknął Harry. - To zróbmy tak- zagramy w grę, jeżeli wygram robimy razem imprezę a jeżeli ty wygrasz przekładam moja na następny weekend. Co ty na to?

- Nie wiem jeszcze co to za gra ale wchodzę.

- Proste zasady połączone z przyjemnością. Papier, kamien, nożyce. Kto przegra runde ściąga jakąś część garderoby. No i logiczne ze przegra ten kto się pierwszy rozbierze.

Spojrzałam na strój Harrego. Czarne dżinsy, biała bluzka i czarna bluza. Łatwo pójdzie, ponieważ ja się przebrałam i teraz miałam na sobie spodenki, top i bluzę.

Pierwsza runde przegrał Harry, po czym zdjął skarpetke. Potem ja dwa razy pod rząd zdejmując dwie skarpetki. Chłopak po następnych trzech rundach został w spodniach.
Niestety miałam pecha i musiałam zdjąć bluzę i koszulkę. Potem Harry został w samych bokserkach.

- Chyba mam przewagę- zaczelam się cieszyć po czym musiałam zdjać spodenki zostając w samej bieliźnie.

Przy następnej rundzie znowu przegrałam.

- Góra czy dół?- zapytalam chłopaka.

- Góra- powiedział i uważnie patrzył jak rozpinam stanik i zdejmuje jego ramiączka.

- No to teraz ciekawe kto przegra- zaśmiałam Harry.

I oczywiście przegrałam ja.

- Robimy imprezę razem. Wpadnę jutro do ciebie o 17 żeby obgaduje szczegóły. A majteczki zostaw dla siebie.

Chłopak zebrał moje wszystkie rzeczy, wsadził mi je w ręce i wpychnal z pokoju. Rzuciłam ubrania na ziemię zostając w samych majtkach i wkurzona krzyknęłam:

- Dupek.

Z pokoju obok wyjrzala głowa. Najpierw chłopak o oczach Harrego i Ronana spojrzał na moja twarz a potem na to w jaki sposób jestem ubrana, po czym odezwał się:

- Cześć jestem Nicholas.- i uśmiechnął się pokazując prześliczne doleczki.

Odezajemnilam uśmiech, zebrałam ciuchy i nie ubierając się wyszłam z domu Harrego i Ronana. No i Nicholasa oczywiście.

***********************************

Dzisiaj miałam trochę czasu wiec parę rozdziałów dodałam ale już niedługo nie będę miała go tak dużo. Może jeszcze jutro coś dodam.

NiegodnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz