Rozdział 1

144 13 0
                                    

Laura
Dzisiaj pierwszy dzień w nowej szkole. Och. Nienawidzę szkoły. Wstałam i wyszłam na balkon oparłam ręce o barierki. Zaciągnęłam się świeżym powietrzem. Weszłam spowrotem do domu wyjęłam z szafy czarną sukienkę a do niej moje ukochane buciki

 Weszłam spowrotem do domu wyjęłam z szafy czarną sukienkę a do niej moje ukochane buciki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Poszłam jeszcze do łazienki pomalowałam sobie usta czerwoną szpinką

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam jeszcze do łazienki pomalowałam sobie usta czerwoną szpinką. Potuszowałam rzęsy. Zrobiłam kreskę nałożyłam fuid i wyszłam.

Byłam już pod budynkiem szkoły. Weszłam do środka.

- Siemka jestem tu nowa nie wiesz gdzie przypadkiem jest rozpoczęcie roku ? - zapytałam chłopka o niebieskich oczach i brązowych włosach.

- Ta właśnie tam idę. Benjamin jestem a ty ?

- Laura. Miło mi poznać. Do której klasy chodzisz ?

- Siedzę drugi rok w 2 gimnazjum a ty ?

- Też do drugiej gimnazjum ale nie kiblowałam.

- Aha to tu zapraszam. - pokazał ręką gest żebym weszła on szedł za mną.

W tym gimnazjum naprawdę jest dziwnie. Wywołują nazwiskami uczniów i mówią klasę oraz pokazują gdzie mamy iść. To jest dla mnie nie typowe.

Benjamin
Ta dziewczyna jest dość ładna i wygląda na taką Bad Girl dosłownie. Mocny makijaż. Ostry wyraz twarzy i ta jej delikatna hrypka. Spoko lasia z niej. I jeszcze to jest chyba jedyna dziewczyna z naszej szkoły która na mnie nie leci. I to jest mój typ dziewczyny.

- Lasinier IIa - wypowiedziała dyrektorka szkoły.

- Stosowska IIa - na same te słowa się uśmiechnąłem.

Stanęła obok mnie.

- To co będziemy w jednej klasie ?

- No na to wychodzi ale szczerze to się cieszę.

- Siedzisz ze mną na każdej lekcji oki ?
- Spoko loko. Umiesz może jeździć na motorze ?

- Tak przyjechałem nim do szkoły. Tu w Ameryce prawko możesz mieć w wieku 16 lat, a ja tyle mam. -powiedziałem i się uśmiechnąłem.

Odwzajemniła niepewnie uśmiech.

- E mnie się nie musisz wstydzić. Może po rozpoczęciu się gdzieś przejdziemy?

- Okej.

- A twoi rodzice źli nie będą ?

- Mieszkam sama.

- O to jednak nie taka grzeczna dziewczynka.

- Jeszcze raz nazwij mnie grzeczną dziewczynką a nie przeżyjesz.

- Ok ok stopuj mała.

- Mała to jest twoja pała.

- A co podglądałaś ?

Laura
- A co podglądałaś ? - poruszył brwiami.

- Nie mam skaner w oczach - wystawiłam mu język i położyłam palec na ustach wiedząc co chce powiedzieć każdy tak mówił.

Po zakończeniu wyszliśmy ze szkoły.

- Gdzie ta twoja bryka ? - zapytałam

- O tu - odpowiedział pokazując na czarną Hondę.

- No no ładna. Podwieziesz mnie pod dom. Zostawię plecak i się przebiorę.

- Dobra ale musisz mnie pokierować.

- Strażacka 143

- Mieszkasz tuż obok mnie. Ja mieszkam na Strażackej 144.

- Fajnie będziemy sąsiadami.

- Super. Czekaj czekaj to ty mieszkasz w tej zajebiście drogiej willi ?!

- Tak.

Dojechaliśmy pod mój dom on poszedł do siebie a ja do siebie. Przebrałam się w szare spodnie, koszule w czarno czerwone kraty, czapkę, bransoletkę. Zamiast torebki wzięłam plecak, czarne trampki.

Weszłam do garażu i wyprowadziłam swoją niebiesko czarną Hondę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Weszłam do garażu i wyprowadziłam swoją niebiesko czarną Hondę. Wjechałam na podjazd i odpaliłam. Zagazowałam kilka razy i usłyszałam głos Benjamina.

- Czy ciebie do końca pojebało ty na nim nie jedziesz.

- Jadę, a ciebie mam w dupie. Nara

Pokazałam mu Fuck You i odjechałam. Jechałam w stronę wybrzeży miasta.

Dojechałam i zauważyłam że Benjamin już tam jest. Co on jakieś skruty ma czy co bo nie czaję.

Podjechałam tam gdzie nikogo nie było. Zrobiłam kilka driwtów. Stanęłam na jednym kole i tak zrobiłam 360. Wszyscy zaczęli klaskać, a Benjamin do mnie podbiegł i mnie przytulił. Odwzajemniłam gest.
- Bałem się o ciebie debilko.

- Też się tego bałam, ale dałam radę. Emocje mnie poniosły. Przepraszam. - wtuliłam się w niego mocniej.

Nie wiem czemu ale on dawał mi poczucie bezpieczeństwa.

- Jedziemy do domu. Nie ma sprzeciwu.

Skinęłam głową na tak i wsiadłam na motor ubrałam kask i ruszyłam.

Benjamin poszedł do siebie a ja do siebie. Zrzuciłam z siebie ciuchy weszłam pod prysznic umyłam ciało i włosy. Wytarłam ciało miękkim puchowym ręcznikiem i ubrałam czystą bieliznę

Położyłam się do łóżka i zasnęłam.

Rozdziały Nie będą za często, ale postaram się jak mogę. Będę zaczynała od najprostszych dla was rzeczy. 1🌟 kolejny rozdział.

Life Is Brutal Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz