Pierwszy moment...

261 25 0
                                    

- Mamo! Mamo! - trzyletnia dziewczynka z bukietem polnych kwiatów wbiegła do domu. - Mamo? - dziewczynka powoli i niepewnie przeszła do salonu.

Nagle zobaczyła czerwoną ciecz na podłodze.

- Farba? - powiedziała dziewczynka. - Malują dzisiaj ściany? - wtedy powąchała farbę, ponieważ bardzo lubiła ten zapach, ale ten zapach był inny.

Metaliczny...

- Krew? - jej oczy rozszerzyły się. - Krew? - powtórzyła sobie. Zerwała się i upuściła kwiatki, potem ruszyła szukać swojej matki.

Znalazła tylko... ciało matki.

- Mamo? Rozlałaś na siebie sok? Mamo? - mała dziewczynka ze łzami w oczach zaczęła trząść swoją matką.

Zaczęła mówić brzydkie słowa, nie obchodziło jej to, że mama ukarze ją, ona chce, żeby ona wstała... żyła. Kontynuowała potrząsanie martwym ciałem, wtedy przestała i zaczęła głośno płakać.

Jej piękna biała sukienka była przesiąknięta krwią. Dziecko wtuliło się w swoją martwą matkę, brudząc sobie twarz i włosy w krwi.

- Nie odchodź mamo... proszę!

Dziecko głośno płakało, nie wiedziało i nie obchodziło się co się dzieje.

- Mamo... - załkała dziewczynka. Potem poczuła delikatną dłoń na swoim ramieniu.

Dziecko podniosło wzrok na obcego.

- Proszę pana! - brązowy oczy z przerażeniem spojrzały w górę. - Mama się nie budzi! Niech pan pomoże mamie obudzić się! Proszę! - dziewczynka krzyknęła z łzami spływającymi popoliczkach.

Mężczyzna położył dłoń na szyi kobiety i zamknął oczy.

- Mamusiu! - dziewczynka zaczęła płakać mocniej, jej oczy były całe czerwone jak twarz, cała ona była czerwona.

Wtuliła twarz w zakrwawione ubrania i gorzko załkała.

Mężczyzna delikatnie chwycił małą dziewczynkę próbując zabrać ją od martwego ciała jej matki. Dziecko wyrwało mu się.

- NIE! MAMA SIĘ OBUDZI SIĘ! MAMA POWIEDZIAŁA MI, ŻE NIE ZOSTAWI MNIE I... I... I ŻE MNIE KOCHA! - łzy ciekły jej po policzkach i zacisnęła powieki. Nikt nie umiał zliczyć ile łez wylała dziewczynka tamtej nocy.

Dziewczynka po paru chwilach zasnęła. Srebrnowłosy mężczyzna podniósł dziecko i powiedział cicho do martwej kobiety.

- Przepraszam Ruri, zostawiłem ciebie, ale jej nie zostawię, to jest obietnica. Mówiłaś, że jeśli będziesz miała dziecko, dziewczynkę... to będzie nazywać się Mami. (Piękny Biały Jaśmin/Prawdziwe Piękno) - mężczyzna z białymi włosami odwrócił się i pozwolił, żeby głowa dziewczynki leżała mu na ramieniu.

Cyrkowa WłasnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz