None PovWspomnienia
Cała obita trzyletnia dziewczynka płakała cicho w swoim pokoju. Z jej ust leciała krew, nos i oczy były czerwono-fioletowe od sińców.
Trzymała blisko siebie swoje kolana i lekko kiwała się do przodu i do tyłu myśląc o tym co jej ojciec powiedział.
Jesteś do niczego. - kopnięcie w brzuch.
Głupie dziecko. - targanie za włosy.
Dziwadło. - z pięści w twarz.
Okropne. - otwartą dłonią w policzek.
Obrzydliwe. - kopnięcie w twarz.
Gówniarz. - rzucenie dziewczynki na ścianę i trzymanie za gardło.
Gnojek. - duszenie.
"Mami, kochanie jestem w domu!" rzekł kobiecy głos, gdy matka obitej dziewczynki weszła do domu nie wiedząc jeszcze, że jej córka została skrzywdzona. "Znowu piłeś?" głos kobiety był bardzo chłodny. Widocznie nie podobało jej się to.
Aksamitny, ale chłodny głos odparł kobiecie, a ona podniosła głos.
"Mam tego po dziurki w nosie! Jak mogę ci powierzać naszą córkę, jeśli pod wpływem alkoholu nie pamiętasz jak mam na imię i gdzie chodzę!"
Po kilku zdaniach chłodnego głosu mężczyzny kobieta zaczęła krzyczeć.
"JESCZE CZEGO!!! NIE BĘDZIESZ MI TEGO ROBIŁ Z CÓRKI!"
Umilkła na kilka chwil po tym jak rozległo się w całym domu głośne plasknięcie.
"Jak to bijesz Mami!?? Upadłeś na mózg!? Jest to tylko mała trzyletnia dziewczynka!!" głos kobiety zaczął drżeć i było słychać głośne odgłosy walki.
Po kilku chwilach szybkie rozległy się szybkie odgłosy kroków na schodach.
Kobieta weszła bez słowa do pokoju córki i zamarła. Łzy pociekły po policzkach kobiety i jasnowłosa, kobieta z orzechowymi oczami podniosła swoją córkę i spakowała wszystkie rzeczy niezbędne i odeszła.
Koniec Wspomnienia
Mami patrzyła na mężczyznę, a jej oczy wypełniły się powoli strachem i smutkiem. Mała dziewczynka, która w przeciwieństwie do swojej matki i babci miała kruczoczarne włosy cofnęła się o krok. Zdawała sobie sprawę, że jej "ojciec" nie jest najlepszy w byciu tym kim jest. Wszystkie czasy jak ją bił powróciły do jej głowy. Mimo, że jest to jej jedyny członek rodziny w zasięgu, nie chciała iść.
Łzy zebrały się w kącikach oczu.
"Mami?" głos Sakumo przywołał dziewczynkę do rzeczywistości.
Jej oczy patrzyły raz na Sakumo, to raz na jej "ojca".
Oczy zabłysły i zaczęły drżeć.
"Chodź Mami, idziemy do domu." uśmiechnął się mężczyzna, jednak Mami nie ufała ani trochę mu i cofnęła się.
"J-ja ch-chcę d-do d-d-domu." wyjąkała Mami puszczając rękaw Sakumo.
"To chodź Mami, pójdziemy do domu." odparł mężczyzna, a jego uśmiech przeraził dziewczynkę.
"NIE! JESTEŚ OKROPNY! NIE CHCĘ ŻEBYŚ BYŁ MOIM OJCEM!!!" łzy z oczu Mami wypłynęły.
Sakumo z otwartymi ustami obserwował jak Mami wściekła i przerażona krzyczała przez łzy.
"NIE PO TO MAMA MNIE ZABRAŁA, ŻEBYM POSZŁA TERAZ Z TOBĄ! MAMA OBIECAŁA MI, ŻE MNIE NIE SKRZYWDZISZ! WIĘC NIE POZWOLĘ!" płacz i przerażenie dziewczynki przeraziły Hatake, co mógł takiego zrobić ten mężczyzna, aby jego rodzona córka tak się go bała.
"Mamiś...(zdrobnienie lol)" mężczyzna zrobił kilka kroków w stronę małej dziewczynki, ale gwałtownie wysunęła się ręka, która go zatrzymała.
"Odsuń się od tego dziecka." powiedział mężczyzna.
"To jest moja córka."
"Nie wygląda na szczęśliwą."
"Niedawno umarła jej matka."
"A skąd możesz ty to wiedzieć? Nie było cię przy tym dziecku ile już czasu?" Sakumo stał się agresywny, nie ufał mężczyźnie i nie chciał oddać Mami pod jego opiekę, a jego wątpliwości się prawdopodobnie się sprawdzą.
Nie mógł nawet myśleć co ten mężczyzna był gotów zrobić kruchej i miłej dziewczynce.
"Co ty możesz wiedzieć o dzieciach?" napastliwie odparł.
"Mam jednego syna." po chwili ciszy odezwał się srebrnowłosy mężczyzna.
Mami drżała. 'Nie, nie... nie mogę zostać tutaj! On mnie zabije!' pomyślała i zaczęła uciekać. Dziewczynka biegła ignorując ludzi i wołania.
Byle dalej, byle szybciej.
Byle żyć.
~
Mami przebiegła całą Wioskę i po chwili znalazła się w lesie obok jakiegoś jeziora.
Podwinęła nogi i wtuliła w nie twarz. Nawet nie zauważyła kiedy z podłoża wystrzeliły powoli gałęzie drzew i zaczęły tworzyć kopułę, otworzyła gwałtownie oczy i spojrzała na kopułę, po chwili zaczął padać deszcz, a ona była dzięki kopule z drewna.
'To byłam ja?' Mami pomyślała, tak chciała znaleźć się w czymś w czym mogłaby się schronić.
Dziewczynka delikatnie dotknęła drewna, które; poczuła jak, ożyło.
Drewno zaczęło kształtować się i owinęło się wokół niej. Mami zamknęła oczy, a gdy je otworzyła drewno uformowało się w postać.
Mami patrzyła na nią z szeroko otwartymi oczami, które zaraz wypełniły się łzami.
Drewniana postać... wyglądała jak jej ukochana matka.
Jej ramiona były owinięte wokół dziewczynki, a twarz wyrażała szczęście, lekko się uśmiechała i miała zamknięte oczy.
Deszcz padał, gdy Mami się wtuliła w drewnianą postać nie zauważyła jak jedna z kropli deszczu spłynęła po policzku jakby łza już nieżyjącej kobiety.
Uspokajając swój oddech Mami stała i wtulała się w drewno, które tak samo jak się pojawiło zniknęło, pozostawiając uczucie pustki w sercu małej dziewczynki.
Dziewczynka popatrzyła na swoją dłoń, wyobrażając sobie, że trzyma ją większa i przy tym znajoma.
Łzy spłynęły po policzkach dziewczynki.
"Co teraz mamo?" spytała się cicho patrząc w górę, w deszcz i mrużąc oczy. "Gdzie mam iść? Co mam zrobić? Proszę... powiedz mi..."
Wiatr cicho wtórował niesłyszalnej wiadomości. Mami wytarła łzy i na jej twarz wstąpił stanowczy wyraz.
Pamiętaj kochanie, zawsze jak się zgubisz... jak nie wiedz co robić, gdzie iść... idź z sercem. Idź za tymi, których kochasz. Idź tam gdzie chcesz iść. Idź naprzód i staraj się nie oglądać w tył, jak stoisz w miejscu nic nie osiągniesz, tylko się cofniesz.
Obiecaj mi, że będziesz się kierować tą zasadą...
...Mój Piękny Jaśminie...
Czemu zawsze byłaś taka smutna mamo? Czemu go kochałaś?
CZYTASZ
Cyrkowa Własność
RomansaMając 5 lat poznałam kogoś kogo nie zapomniałam do końca mojego życia. Mając 4 lata zostałam zabrana od mojej 'rodziny'. Mając 3 lata zostałam po raz pierwszy uderzona, potem zaczęło się koło, które... trwa do teraz. Nazywają mnie tutaj Pierrotem. P...