"Śmiałość" antonimem "nieśmiałości"

168 16 36
                                    


Mami POV


Ciężko oddychałam po długim biegu. Szukałam mojego wuja i... Jego. Nie zamierzam go nazywać moim ojcem, już nigdy więcej. Wzięłam jeden głęboki oddech, ale i tak dalej dyszałam. Nieważne co zrobię i tak mam ledwo 4 lata.

Wytarłam mokre policzki i skoncentrowałam się na jednym z kilku sztuczek, które mnie moja mama nauczyła.


~Wspomnienie~

"Mami pamiętaj, że gdy skupisz swoją chakrę, czyli swoją energię, którą odziedziczyłaś po mnie wraz z Kekkei Genkai będziesz mogła wykonywać techiniki, a także wyczuwać inne chakry. Ściślej obecności chakry. Nauczę cię także jak ją chować."

"Mamo, ale po co mi to?" zapytałam się.

Nie rozumiałam mojej mamy wtedy.

~Koniec Wspomnienia~


Zaczęłam szukać chakry mojego wujka i Jego, i nie musiałam długo szukać, bo bardzo szybko ich zlokalizowałam przy bramie, stali tam i rozmawiali bardzo poważnie.

Zawlokłam się do tamtego miejsca.

"Mami!" chciałam odpowiedzieć, ale ktoś mnie złapał od tyłu i zniknęłam w chmurze dymu.

Zostałam wypuszczona i z strachu cała zamarłam. Poczułam siarczyste uderzenie w policzek. Potem kopnięcie w brzuch, odleciałam i uderzyłam mocno w drzewo. Kaszlnęłam krwią, upadłam na ziemię i postać podeszła do mnie, i poczułam jak moje żebra trzeszczą pod jego stopą, którą naciskał na moją klatkę piersiową.

Łzy słynęły po moich policzkach i opadły na ziemię. Dostałam kolejne kopnięcie, tym razem w twarz, poczułam jak krew mi z nosa i ust leci.


"Nigdy nie dawaj się."

Mamo... ja jestem za słaba.


"Jesteś człowiekiem nie mogą cię tak traktować!"

Kakashi, jestem beznadziejna. Nie umiem być człowiekiem. Przepraszam...


"Postaram się, żebyś żyła jak najgodniej."

Dziękuję, wujku, ale nie dasz rady.


Nie jestem człowiekiem. Jestem...


Potworem

Dziwką

Bezużytecznym bachorem

Słaba

Dziwna

Inna

Głupia

Niechciana

Odepchnięta

Niekochana

Nielubiana

Znienawidzona

Gruba

Obrzydliwa


Tak, tym jestem, ale kogo to obchodzi?


None POV


Mami była trzymana za jej długie kruczoczarne włosy, przez mężczyznę, którego nazywała ojcem.

Po policzkach spłynęła nie jedna już łza, ale czkawka, którą dziewczynka miała i szloch zaprzestał. Wtem orzechowe oczy Mami otworzyły się i ich wygląd sprawił, że mężczyzna zatrzymał się na chwilę.

Cała dziecięca radość, ciekawość i miłość zniknęła, nie było w nich smutku ani strachu. Błyszczała w nich chęć mordu, czysty gniew.

Mężczyzna trzymając Mami za włosy z tyłu głowy podniósł swoją dłoń, aby zacząć ją dusić, ale została ona zatrzymana, gdy zerknął na nią zauważył wokół niej owiniętą drewnianą gałąź. Spojrzał na Mami, która w tej chwili uśmiechała się, po chwili jego ręka została zmiażdżona, a z jego ust wyszedł krzyk agonii i bólu.


Z ziemi wystrzeliło więcej gałęzi, które otuliły się wokół brzucha, rąk, nóg i szyi ofiary. Wszystkie te części ciała zostały zniszczone, krew wytrysnęła na uśmiechającą się dziewczynkę. Potem gałęzie zniknęły w ziemi a mężczyzna padł na ziemię, krwawiąc podniósł wzrok na czarnowłosą Senju.

"Więc to jest twój koniec. Inny od tego, którego się spodziewałeś, nieprawdaż?" Mami z szerokim uśmiechem wypowiedziała te słowa. "No cóż. Żegnaj." zaśmiała się i obróciła się na pięcie. "Aha." dziewczynka zatrzymała się. "Gdy spotkasz mamę... pozdrów ją ode mnie.  A teraz... idź. Do. Piekła." jej prawy profil był zwrócony w jego stronę i podniosła swoją rękę i pstryknęła palcami.

Z ziemi wystrzeliły gałęzie ponownie przedziurawiając leżącego mężczyznę na wylot.

Mami właśnie zdała sobie sprawę, że jest... tym czym wszyscy myślą, że nie jest. Może nie wszyscy.

Może tylko jej bliscy.

Wytarła krew z swojej twarzy i spróbowała się zorientować gdzie jest.

"Którędy do domu?" cich opowiedziała i rozejrzała, a jej wzrok zatrzymał się na martwym ciele jej ojca.

Nienawidziła go, ale nie wiedziała jak zareagować na świadomość, że go zabiła. Było jej zimno, ale zapach krwi przyprawiał ją o odruchy wymiotne i zrzuciła swoją bluzę, która kiedyś była biała.

Odwołała gałęzie i przykryła swoją krwawą bluzą ciało zwłoki.

Nie za bardzo rozumiała co zrobiła, ale nie obchodziło ją to. Chciała wrócić jak najszybciej i pobawić się z Kakashi'm.

Gdy zrobiła sześć kroków padła nieprzytomna. Nie odczuwała zmęczenia, ale była sparaliżowana, ponieważ użyła za dużo swojej chakry. Poczuła senność i odpłynęła po pewnej chwili.


________________________________________________________________________________


???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? I co mam teraz zrobić co?

NOSZ KURDE!!!

Przepraszam za brak update'ów itd. itd. mnie tak boli co się stanie z Mami potem TT_TT, więc cieszcie się szczęśliwymi i słodkimi momentami, bo potem w tej historii nie będzie ich za dużo. Rozumiecie?


No cóż, żegnam i szczęścia życzę.

BLABLABLABLABLABLABLABLABLABLA KUUUPA!

Cześć!


PS. Tokyo Ghoul jest cool! Fuck Yeah.

Cyrkowa WłasnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz