Chciałam zapytać co się stało, ale po odzyskaniu przytomności natychmiast to do mnie dotarło. Malfoy.
Leżałam na zimnej posadzce, a przy mnie klęczeli Ginny, Lavender i Harry.
-Czy ja nie byłam czasem...-zaczęłam mówić, podnosząc się lekko. Zakręciło mi się w głowie, więc znów położyłam się płasko.
-Byłaś... wywijałaś z MALFOYEM!- odparła zdziwiona Ginny, ignorując zgorszone spojrzenie Harrego.
-Czyś do reszty oszalała? I w ogóle, coś ty ze sobą zrobiła!?- krzyczał Potter, wymachując rękami.
Zmarszczyłam czoło.
-A kim ty jesteś, żeby ją oceniać?- wtrąciła się Lavender.
-Właśnie- przytaknęła ruda - Wyluzuj.
-Jak mam wyluzować, skoro moja najlepsza przyjaciółka zrobiła z siebie nie powiem co, obściskiwała się z Malfoyem z którym potem pobił się Ron, ale nawet jego własna dziewczyna- tu wskazał na Lavender - uważa, że to zupełnie normalne i powinienem wyluzować! Puknijcie się w łeb!
-A co, może miałam się wtrącić?! - zdenerwowała się Lav.
-Może tak?!
-Mam to gdzieś, niech pierze po mordzie kogo chce, szczególnie Malfoya.
-Zrobiłam z siebie "nie powiesz co" ??- wstałam patrząc w zielone tęczówki przyjaciela. - Jeden jedyny raz przyszłam na imprezę, wiele razy mnie namawialiście żebym to zrobiła. Raz wyglądam jak cała reszta, raz. Raz wyglądam ładnie - powiedziałam łamiącym się głosem.
-Hermiona ja..
-Posłuchaj mnie teraz, bo powiem raz i nie powtórzę- wycedziłam. - Nie musisz się ze mną przyjaźnić, ja cię nie zmuszam. Dziękuję za ratunek, ale wiesz... właściwie po co to zrobiłeś?
-Sam nie wiem!- ryknął Potter i ruszył przed siebie, nie zaszczycając mnie nawet spojrzeniem.
- Harry ! Przesadziłeś, słyszysz?!- krzyczała za nim Ginny. Darli się na cały korytarz, mimo że było już bardzo późno.
-Zaraz zjawi się Filch- powiedziała Lavender, podając mi dłoń i pomagając wstać. - Chodźmy szybko.
-Lavender, posłuchaj...- zaczęłam, z jakiegoś powodu chcąc wytłumaczyć jej swoje zachowanie. Poczułam się zobowiązana, ponieważ zawsze myślałam, że dziewczyna za mną nie przepada, co okazało się nieprawdą. Inaczej by mi nie pomogła, prawda?
-Miona, nie musisz się tłumaczyć. W duchu każda z nas leci na Malfoya- westchnęła, a w jej głosie brzmiała melancholia.
-LECI NA MALFOYA?!- zatrzymałam się, gdy dotarło do mnie co właściwie powiedziała Lav. - Lavender, co tam się działo? Co ja robiłam, że tak pomyślałaś?
-Ty nie pamiętasz?- zapytała zdziwiona.
-Nie no, pamiętam. Mniej więcej ...- odparłam zmieszana.
-Widziałam cię chwilkę, jeszcze w starej wersji- puściła mi oko- ale szybko wybiegłaś. Chciałam nawet za tobą iść, ale później Ron wyciągnął mnie na parkiet, przepraszam- uśmiechnęła się lekko, a ja machnęłam ręką pokazując, że nie mam jej tego za złe.
-Co było dalej?
-Wróciłaś... To znaczy na początku cię nie poznałam, fryzura i ubranie... Hermiona w szpilkach, kto by pomyślał?- zaśmiała się. Wywróciłam oczami.
-Kiedy się zorientowałaś?
-Właściwie to nie ja... Pierwsza rozpoznała cię Parkinson i puściła w tłum plotkę, która oczywiście rozeszła się błyskawicznie... Każdy chciał wiedzieć kim jest dziewczyna tańcząca z Malfoyem, bo wyglądała na nową...
CZYTASZ
Prośba o samotność - Dramione
FanfictionDRAMIONE ALERT! To nie kolejna cukierkowa historia o miłości. Czy miałeś kiedyś tak realistyczny sen, że po obudzeniu jeszcze długo nie wiedziałeś co jest prawdziwe? Atmosfera w świecie magii staje się niesamowicie napięta. Voldemort werbuje w sw...